Wpisów takich mogłabym powołać do życia miliony. Duży i Mały ciągle coś nowego odkrywają. Tu niespotykane piórko, tam omszały kamyk, gdzieś obok idzie mały żuczek... I tak na każdym spacerze przystajemy co krok. Wszystko trzeba dokładnie obejrzeć, wszystkiego dotknąć a czasami nawet powąchać:) Zdarza się, że jeden mały kamyk zajmuje ich na dłuuugie minuty. A ja- od kiedy mam przy sobie aparat- przestałam przebierać nogami, przestałam ich popędzać. Bo choć ja również potrafię się zachwycić piórkiem czy źdźbłem trawy, to nigdy nie trwa to dłużej niż 5 minut;) Dlatego 'podział' zabawowy u nas jest z grubsza taki: mama od zabaw domowych, tata -terenowych;) I chociaż uwielbiamy bawić się wszyscy razem- te chwile kiedy bawi się tylko Tata i Syn są wyjątkowe. Przyglądam im się z boku, dokumentuję ... Rączka Małego zamknięta w dłoni Dużego, mała stópka podążająca ufnie śladem tej dużej- to widoki, które z kolei mnie zajmują na dłuuugie minuty;)








Czasem kwiatek, innym razem żaba. Dzisiaj garść piachu. Mieszkowe prezenty;)
Niesamowite jest to jak Mieszko jest wsłuchany i wpatrzony w tatę!
OdpowiedzUsuńAle sielanka, uwielbiam takie klimaty:) A te spodenki, to maybe4baby? Fajne są:) Pozdrawiam, Agata
OdpowiedzUsuńEvelio, taa... synek tatusia:)
OdpowiedzUsuńAgata, tak, maybe4baby- najwygodniejsze Miesiowe gacie ostatnio:)
<3 :')
OdpowiedzUsuń