poniedziałek, 22 września 2014

Bucikowa wyprawka, part 2. Jesień- zima:)

Obiecałam Wam kontynuację bucikowej wyprawki. Co niektórzy się dopominają, więc proszę- "ugryzłam" jesień- zimę;) Przyznaję się bez bicia, że buty to najważniejszy punkt programu jeżeli chodzi o szafę Miesia. O ile ubranka mogą być z drugiej ręki czy z tesco, o tyle but musi być porządny. Wtedy śpię spokojnie, co wciąż jest przedmiotem żartów mojego Męża. Bo tak naprawdę świat by się chyba nie zwalił, gdyby Miesiulowe buty nie spełniały tych wyśrubowanych wymagań, prawda? ;) Nie wiem tego na pewno, bo nie sprawdzałam. Z uporem maniaka przeszukuję sklepy stacjonarne/sieć i wybieram buty które są: 
-  porządnie wykonane, najlepiej skórzane, 
- odpowiednio wyprofilowane (nie znam się na tym, ale wzięłam sobie do serca to czego nauczył mnie ortopeda i fizjoterapeuta. Musi byś wybrzuszenie, które pokazywałam tu. Bucik musi wyginać się w odpowiednim miejscu- nie na środku, ale bliżej palców, nie umiem tego fachowo ubrać w słowa, ale pewnie wiecie o co chodzi)
-  wygodne w noszeniu i wygodne do założenia (stawiamy na samodzielność)
-  elastyczne i miękkie, ale jednak z  usztywnionym zapiętkiem (Miesiowi nieco piętki uciekają, ale wskazania do typowo ortopedycznego obuwia póki co brak. Niemniej sztywne zapiętki do 5 r.ż powinny być)
-  w miarę ładne i rozsądne cenowo;)

 Z reguły dobrze dobrany but (czyli nie na styk, a z mikro zapasem) służy nam przez cały sezon, nawet dłużej.Nowe buciki spryskuję porządnie impregnatem i na bieżąco czyszczę, co wydłuża ich żywot. Ciekawe, że dbanie o swoje własne gorzej mi wychodzi;)

1. Najważniejszy punkt programu, to u nas nadal papcie. To w nich Mieszko spędza niemalże dzień cały. W przedszkolu, w domu. Nadal jesteśmy wierni slippersom i na zmiany w temacie papci się nie zanosi. Mają wszystko co mieć powinny. Przede wszystkim idealnie wyprofilowaną wkładkę, wywietrzniki (jeszcze się nie zdarzyło by Miesiowa stópka się w nich spociła!), zamki z tyłu, co umożliwia wkładanie buta w najzdrowszy sposób (przez wsunięcie stopy). No i ten zwierzęcy wygląd- Mieszko wcale nie czuje się poszkodowany brakiem zygzaka lub innego bajkowego bohatera, kiedy na nogach ma dzikie, czarne pantery lub zebry;)

Slippersy- TU 




2. Drugie w kolejce do ważności. Buty na co dzień. Noszone najczęściej, muszą również spełniać wiele norm bym mogła spać spokojnie;) Superfity mamy po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. Mięciutkie, elastyczne (chodzi mi o wygięcie w wiadomym miejscu), dobrze wyprofilowane. Tak jak pozostałe buciki Miesia. Co je wyróżnia? Lekkość! Tak lekkich butów jeszcze nie miałam w dłoni! No i ten piękny, modrakowy, kolor:)

Nasze Superfity znajdziecie w sklepie Bosso, o TU


3. Zdecydowanie ulubiony typ obuwia Miesia- adidasy, bez których On nie wyobraża sobie życia. Teraz na rower i plac zabaw, zimą wypucujemy i będą śmigały z Miesiem na zajęciach sportowych. Pedped, to także nowość na naszej półce z butami. Przyjemna alternatywa dla adidasów nike czy pumy. O wiele porządniej wykonane, lepiej wyprofilowane, zawierają wkładki dopasowujące się do tęgości stopy. Podoba mi się długi, pojedynczy rzep- idealny do przedszkola (nie tak łatwo wyswobodzić go ze szlufki, mamy Łobuzów, wiedzą o co mi chodzi;)), łatwy do założenia.

Buciki Pediped znajdziecie TU 



4. Bucik którego mogłoby nie być. Te zamszaki tak mnie jednak urzekły, że jest:) Kupiłam je wczesną wiosną, ale za duże- czekały na swój czas. To chyba najładniejsze buciki jakie miał Miesio:) W Gocco podoba mi się, to, że niby zamszak a wyprofilowany tak jak trzeba. Jest też usztywniony zapiętek, co dla nas ważne.


5. Śniegowce. Są śliczne, w środku mają milutkie futerko. Banalne do założenia (nie trzeba wiązać, wystarczy, że dziecko nauczy się zaciągać sznureczki). Na dole wykonane z gumy, co daje gwarancję, że po śnieżnych harcach stopa będzie nadal sucha. Z wiadomych względów jeszcze nie wypróbowane, ale bardzo lubimy buciki od Coqui, więc jestem pewna, że i tym razem będziemy zadowoleni. 

Śniegowce Coqui- TU



Czy to już wszystko? Prawie;) Mamy jeszcze trampki z h&m, które bardzo lubimy i kupujemy co sezon, kaloszki pokazywane wielokrotnie (Cayole -na wiosnę, lato i ocieplone Coqui- na jesień, zimę). Brakuje nam butów na bezśnieżną zimę- ciepłe, ale nie gumowe. Najzwyklejsze traperki. Polecicie coś? W zeszłym roku rewelacyjnie sprawdziły się u nas te Emele, ale teraz nasz Przedszkolak będzie potrzebował bucików na rzepy:)


9 komentarzy:

  1. Karolka, ja się skusiłam na renbuty po Twoim pierwszym wpisie z butami, a teraz te superfity się do mnie uśmiechają:-) Bardzo lubimy te trampki z H&M o których piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Karolino,
    Podnosimy rękę geście obecności, wszak widzimy, że wezwano nas do tablicy! ;-)
    Kłaniamy się w pas dziękując za uwzględnienie naszej marki przy najważniejszych wyborach :)

    Tak tylko nieskromnie dodam, że wszystkie wymagania, które przedstawili Ci ortopedzi i fizjoterapeuci są bardzo słuszne, a co lepsze... wszystkie je spełniamy, wszak nasze kapcie powstały przy udziale ortopedów z kilku krajów Świata :)

    No i na koniec... To wielki zaszczyt i odpowiedzialność pojawić się u Ciebie na blogu, zdecydowanie motywuje nas to do jeszcze cięższej pracy i daje wiarę w to, że warto tworzyć najlepsze jakości kapcie i obuwie! :)

    Pozdrawiam Ciebie Karolino i wszystkich czytelników bloga Karoliny! :)
    Ania, www.SlippersFamily.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój syn też ma Slippersy i nawet do szkoły na zmianę je nosi! Świetne są :) Ma te z orłem więc jest cool!

    OdpowiedzUsuń
  4. My jako ze mamy zakupy razy dwa od tego roku a w dodatku Ali noga rośnie jeszcze diść szybko musieliśmy ilość par zmniejszyć i uszczuplić nieco. Wiec jesień zima musza obejsc sie dwoma parami butków dworkowych i jedna para kapci ale jakosc i wygoda to dla nas podstawa choc kupujemy tylko stacjonarnie. I wlasnie rozgladam sie za traperami w zamian za polbutki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też w sumie dwie pary butów i papcie na jesień, bo te zamszaki, to zakup nieprzewidziany, i okazjonalnie ubierane;) Trampki za to traktujemy bardziej jako letnie, bo jesienią ciągle mokre od trawy.. Z reguły właśnie 2 pary butów plus kapcie i kalosze na sezon- to ilość optymalna:)

      Usuń
  5. Zazdroszczę opcji kupowania przez internet. Ja nie mogę się odważyć, a może w końcu powinnam, w sklepie same brzydactwa!!! Pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam zakupy przez internet, bardzo nie lubię marnować czasu w sklepach stacjonarnych:)

      Usuń
  6. Takie zamszaki to chciałbym w wersji dorosłej:)

    OdpowiedzUsuń