wtorek, 17 marca 2015

Miejsca.


Były ferie. Przy okazji spaceru chciałam pokazać Mu kilka miejsc. W głowie układałam zdania. 

„Tu mama chodziła z Babcią Renią na lody. Pistacjowe.”, „A tu z Mamą byłam na filmie 'Tajemniczy ogród'. To był film z napisami, więc Mama mi musiała czytać tekst.”, "Tu wieczorami chodziliśmy z Dziadkiem po ciepły chleb. I pączki.", "O, a tu Mama takie śliczne sandałki mi kupiła, uwielbiałam je!", "Tu Babcia Renia pracowała.", „A w tym empiku godziny całe spędzałam.”, "Tu z koleżankami na herbatę przychodziłam.", „O, a tu teatralne zajęcia były.”, „ A tam…  tam Tata mi pierścionek na palec włożył.”, "Na tej ławce zawsze na mnie czekał".

Tak planowałam, a tu „nieczynne”, „przeniesiono”, „zamknięte”. Czasem żadnej informacji, bo przecież już dawno tamtego tu nie ma… Nawet na drzwiach empiku kartka „zamykamy”, świat się kończy! ;)

Moje miasto się zmienia. Coś się kończy, coś nowego się zaczyna. Jego miasto dopiero powstaje, kształtów nabiera. 
Wiele moich miejsc już tylko w pamięci. A On? On dopiero zaznacza miejsca na swojej mapie życia.




Z szafy Miesia:

Kurtka- Skogstad
Spodnie- Wata Cukrowa
Czapa, komin- May Lily

11 komentarzy:

  1. Czekolada babci Reni...mmm:) Uwielbiam blok czekoladowy!!!
    Moje miejsca z dzieciństwa mam w głowie. Niektóre zniknęły, zmieniły się... Do opowiadania wiele wspomnień. A teraz staram się, żeby Bracia też takie swoje miejsca mieli, pamiętali o nich i wspominali kiedyś. Takie 'nasze'.
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam, że to blok się nazywa, u nas "prawdziwa czekolada" się zwie, pycha! :) A miejsca- warto fotografować, wszystkie! Ja na przykład bardzo chciałabym mieć pierwszą szkolę czy przedszkole na zdjęciu, a nie mam.

      Usuń
    2. Ja nie wiedziałam, że to też taki 'smak dzieciństwa' ;) Ale nazwa 'prawdziwa czekolada', jak najbardziej pasuje ze względu na składniki. Najbardziej podoba mi się, że wrzucić można swoje smakołyki do środka...żurawine, morele :)

      Zdjęcia to dobra pamiątka. A może na stronie miasta są jakieś fotografie?

      Usuń
  2. Wszystko się zmienia tak szybko....czas przyspiesza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam wrażanie, ze jak dziecko kończy roczek, to później czas leci już niesamowicie szybko... Mam wrażenie, że nie nadążam! :) A świat, tak, zmienia się. Jest zupełnie inaczej niż wtedy kiedy my byłyśmy małe, a przecież to nie tak dawno temu! :)

      Usuń
  3. Pięknie napisane, teraz macie za to swoje miejsca, ja nawet bardziej uwielbiam te nasze wspólne miejsca które mamy naszą trójeczką ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też je uwielbiam ,ale te miejsca z dziecięcych lat mają szczególny urok, zostają na zawsze. Chociaż jak pomyślę o tym mieszkanku, w którym mieszkaliśmy jak byłam w ciąży i z małym Miesiem, to też w sercu ściska :)

      Usuń
  4. Pięknie napisane, teraz macie za to swoje miejsca, ja nawet bardziej uwielbiam te nasze wspólne miejsca które mamy naszą trójeczką ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Zaznacza miejsca na swojej mapie życia" - pięknie napisane! Moje miejsca jeszcze są na mapie miasta, ale kto wie jak długo? Najbardziej żałuję, że nie ma amfiteatru, w którym poznaliśmy się z mężem. Na szczęście nasza ławka nadal stoi, moja szkoła, lodziarnia, w której sprzedawali najpyszniejsze lody, cukiernia, w której babcia eklerki kupowała. Sporo tych miejsc do pokazania jeszcze zostało. I bardzo ciekawi mnie, jakie miejsca będzie pamiętał Mateusz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czas mija, dzieci rosną, my się starzejemy i nawet miejsca brutalnie się zmieniają, na szczęście są wspomnienia. A nasze dzieci idąc przez życie kolekcjonują swoje miejsca które pokochają, za którymi będą tęsknić w których przeżyją wyjątkowe chwile... Blok czekoladowy uwielbiam i chyba mam już pomysł na niedzielny deser. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  7. MMMMM z miłą chęcią spróbowałabym tej czekolady. Dobrze że chociaż smaki z naszego dzieciństwa pozostają niezmienne:0

    OdpowiedzUsuń