środa, 27 sierpnia 2014

Chłopiec.


Leśny plac zabaw, ganianie po nim do późnego wieczora, ognisko, łowienie ryb, spanie w namiocie, towarzystwo ukochanego (starszego o lat kilka) kuzynostwa. Czego więcej potrzebuje do szczęścia mały Chłopiec? No właśnie. Chłopiec. Tam, nad jeziorem, uświadomiłam sobie jak wielkim przeobrażeniom uległa nasza rodzina. Kiedy byłam mała, dorastałam w zdominowanym przez nas- kobiety- domu. Na samym początku byłyśmy cztery. I jeden mężczyzna. Z biegiem lat pojawiali się kolejni. Duzi i mali. Dziś nas jest pięć, a Ich siedmiu! Nadal ze zdumieniem przyglądam się tym Ich przekomarzaniom, dzikim harcom i wygłupom. Podziwiam Ich, o wiele mniej skomplikowane, relacje. Korzystam z tego, że zawsze wiedzą co robić i opiekują się nami. Cieszę się, że są!


Z szafy Mieszka:

Bluza z kapturem- proDUCKt
Spodnie- Malinami
Kalosze- Cayole

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Lektura przedszkolaka.


Oto baza książek dla przedszkolaków. Oswajają z przedszkolem, mówią o ważnych dla nich sprawach. Uczą i bawią. W dodatku wszystkie mają zachęcające ceny, co cieszy, bo sami wiecie jak drogie potrafią być książki:) Może uzupełnicie listę o kolejne tytuły? Dzielicie się swoimi książkowymi znaleziskami! 


Książka o popularnej Basi, która lubi swoje przedszkole, ale wciąż szuka w nim przyjaciółki. Takiej prawdziwej. Być może odnajdzie ją w kimś na kogo nie zwraca uwagi? W  kimś kto na pierwszy rzut oka wydaje się być trochę... dziwny? Podoba mi się to, że Basia nie jest super grzecznym przedszkolakiem. Basia ma charakterek! Zupełnie jak mój Mieszko:)



Widzicie cenę? 3,40! Rewelacja! Pomimo przesłodzonych ilustracji- uwielbiam wszystkie trzy części. Przede wszystkim dlatego, że w prosty sposób, na konkretnym przykładzie sympatycznej pary bliźniaków, uczą i tłumaczą. Co? A to, że nos trzeba wydmuchać, że należy sprzątać klocki po zabawie i dzielić się nimi z innymi przedszkolakami, myć ręce po spacerze i nie dotykać zwierząt, których nie znamy. Uczą wszystkiego i zadają małemu czytelnikowi mnóstwo pytań (na które Miesio uwielbia odpowiadać!). Właśnie czytam, że całość została opracowana przez doświadczoną nauczycielkę wychowania przedszkolnego- czego chcieć więcej?



3 i 5 - To nie książeczki o przedszkolu, ale dwie pozycje, które mogą przydać się przedszkolakowi, więc znalazły swoje miejsce na mojej liście. Numerek 3 (Piosenki dla przedszkolaka) to książeczka (śpiewnik) z płytą. Bardzo lubimy piosenki z tej serii i mamy kilka tomików. Cena zachęca do dalszego kolekcjonowania:) numer 5 (Domowe Przedszkole), to zeszyt pełen szlaczków do uzupełnienia. Szlaczki są dość małe i skomplikowane, więc sprawdzą się u 4 i 5-latków. Polecam ze z względu na atrakcyjną cenę (2- 3 zł).



4. "Przedszkole. To nic strasznego." 
Z tej serii jest także książeczka z naklejkami "Przedszkole"

Mam mieszane uczucia. Nie mogę się przekonać do tej, powszechnie lubianej, serii. Ilustracje do mnie nie przemawiają, a treść jest uboga i niesatysfakcjonuje Miesia, który od dłuższego czasu preferuje znacznie dłuższe teksty. Być może sprawdzi się u Malucha, który rozpoczyna  przygodę z przedszkolem wcześniej (2- 2,5roku). Z dwóch powodów znalazła się na naszej półce i nadal grzej na niej miejsce. Po pierwsze: mówi o pierwszym dniu w przedszkolu, czyli dzieci w książce, to nie zaprawione przedszkolaki. To maluchy, które przeżywają dokładnie to co będzie przeżywał nasz Szkrab w swoim pierwszym, przedszkolnym dniu. Po drugie: historyjka nie dotyczy jednej sceny z życia przedszkola, ale pokazuje cały dzień przedszkolaka- od momentu przyjścia, do chwili kiedy pojawia się mama. Jest pokazana wspólna zabawa, prace plastyczne przy stolikach, harce na placu zabaw, leżakowanie, obiad.


6. "Kocha, lubi, szanuje, czyli jeszcze o uczuciach"

Bardzo przydatna książka, wprowadzająca dziecko w skomplikowany świat emocji. My jeszcze na nią czekamy, bo jest sporo o miłości i zakochaniu, a moje kochliwe dziecko i bez takich opowiastek jest permanentnie zakochane (aktualnie w Agatce):) Także  chwilowo nie chcę tematu nakręcać, wrócimy do niej za rok, dwa.


Książeczki oznaczone numerkami 7 i 8, to ostatnio ulubione książkowe pozycje Miesia, wałkowane kilkanaście razy dziennie (najchętniej od deski do deski). Polecamy wszystkim dzieciom w wieku 3+  :)

7. "O czym nie śniło się dorosłym"

Bohaterem książeczki jest przedszkolak Bartek, który ma niesamowite i pełne wrażeń sny. Niektóre z  nich dotyczą spraw domowych, inne tych przedszkolnych. Książeczka składa się z kilku zabawnych opowiadań, które moje dziecko po prostu uwielbia. Myślałam, że będzie to czytadło do poduchy, ale gdzie tam, w ciągu dnia też jest regularnie czytane:)



Kacper, tak jak Bartek z " O czym nie śniło się dorosłym", jest u nas hitem ostatnich dni. No i w końcu nie narzekamy na brak chłopięcych bohaterów (Stinie, Eli, Basi i Amelce dorównywał dotąd tylko Albert) na naszych półkach! Ta książeczka również składa się z opowiadań  mówiących o  sprawach które dotyczą niemal każdego przedszkolaka : o przyjaźni, trudach dzielenia się zabawkami, o jeździe na rowerze (bez dodatkowych kółek!), a w ostatnim opowiadaniu także o pierwszym dniu w przedszkolu!


9. "Przedszkolaki z ulicy Morelowej"

Nic Wam jeszcze o niej nie powiem, bo czeka na swój wielki dzień. Miesio dostanie ją 1 września, w dniu przedszkolnego debiutu. Jak zobaczyłam ten tytuł- kupiłam bez zastanowienia. Przedszkole Mieszka mieści się bowiem na osiedlu morelowym, więc sami rozumiecie:)


czwartek, 21 sierpnia 2014

W Mieszkowym pokoju/1


Fotel z wczorajszego wpisu nieźle namieszał w Mieszkowym pokoju. Do wyboru były bowiem trzy kolory: fuksja (odpada), niebieski (do pokoiku pasowałby najbardziej) i żółty (to na niego ochota była największa). Ostatecznie wygrał żółty, bo pasuje także do dużego pokoju, a słusznie przewidywaliśmy, że będzie w nim częstym gościem;) Pojawił się natomiast dylemat- jak ten żółty mebel skomponować z biało- kawowo- błękitno- czerwonym pokojem? Zaczęłam z wymienionymi kolorkami zestawiać miodowy żółty i okazało się, że jest nieźle! Wszystko dzięki jasnym ścianom, białym meblom oraz stonowanym tkaninom. Biała, jednolita baza pięknie wyciszyła najazd tylu kolorów w dodatkach. Było oczywiste, że żółty nie może być tylko fotel, że ten kolor musi się pojawić się gdzieś jeszcze żeby "zagrało". Ponieważ koncepcja księciulowego pokoju zmienia się tak często- postanowiłam ten żółty zorganizować tanim kosztem. Właściwie żadnym. Wyeksponowałam po prostu żółte zabawki i książki w żółtych okładkach, przeszukałam szafę  i koszula w pożądanym kolorze ozdobiła ścianę. Czasami wystarczyło po prostu wysunąć na przód żółty kubeczek (kosztem błękitnego) na półce z zabawkowym serwisem kawowy. Dokupiłam jedynie ikeowskie, żółte pudełka i gotowe. Jeszcze zdjęcia w ramce zmienię na te. No i co myślicie o tej żółtej rewolucji? :)



Postaram się podlinkować co nieco, na pewno nie wszystko, ale jeśli coś Was szczególnie zainteresowało- pytajcie w komentarzach, może uda mi się odszukać źródło pochodzenia:)

Fotel -TU
Otulacz w wielorybki- TU
Żółte pudła na zabawki- TU
Domek-TU
Spodnie kangurki- TU
Kosmetyczka jeż- TU
Filcowy zegar- TU
Muminki- TU
Mięciutkie gruszki  i jabłka- TU
O półeczkach na książki i zasłonce, która nadaje charakteru ikeowskiemu regałowi pisałam TU

środa, 20 sierpnia 2014

Znowu żółty.

Mniej więcej rok temu, o tej porze, wzięło mnie na żółty. Ciepły, miodowy. Taki co ogrzeje w najzimniejszy jesienny dzień. Jeśli macie ochotę na zeszłoroczny żółty, znajdziecie go tutu  i tu. Pewnie gdzieś jeszcze się przewinął :) W tym roku pojawił się zupełnie nieplanowanie. Wraz z fotelem, który doprowadził do małej i bardzo spontanicznej rewolucji w Miesiowym pokoju;) Ale o tym wkrótce. Tymczasem zapraszam Was na pierwsze prawie jesienne kadry, pierwsze jesienne hity. I obiecuję, że na blogu pojawi się jeszcze lato! :)


Fotel- cudowny, zaczarował mnie na tyle, że dopasowaliśmy pod niego cały pokój Miesia. Bardzo porządnie wykonany, ma mięsiste, mięciuchne obicie. Teraz marzy mi się taki w wersji maxi! Fotelik znajdziecie tutaj.
Spodenki- Od kiedy u nas są- są numerem 1, wykosiły wszystkie inne. Idealne do przedszkola, bo na szerokiej gumie, idealne do samodzielnego ubierania. Mamy jeszcze kangurki, na pewno wkrótce pojawią się na blogu. Teraz mam chrapkę na cudne kominy i czapy od Malinami :)
T-shirt- Nuuda
Kamizelka- Nasz kolejny hit. Rose Lily pokochaliśmy dzięki chuście z dalmatyńczykami. Zarówno chustę, jak i kamizelkę znajdziecie tu. Są jeszcze obłędne spódniczki w bardzo przyzwoitych cenach. Czekamy na portki dla małych facecików:)
Trampki- h&m