Wakacyjne lenistwo sprawia, że dziś żadną ważną refleksją ani kreatywną myślą się z Wami nie podzielę. Jedynie naszym zwykłym, choć niezwykłym dniem. Rano odwiedził nas Kubuś, którego mieliście okazję już poznać, o TU. Czas leci, cudze dzieci tak szybko rosną, prawda? Kuba, choć większy, nadal tak samo uroczy:)
Po południu wskoczyliśmy w kalosze i poszliśmy spełnić codzienną (ale nie codziennie spełnianą) prośbę Miesia: "Mamo, chodźmy do sklepu kupić sobie coś niezdlowego!". Pełnię szczęścia odnalazł w soczku z rurką i lubisiu. Tak, poczciwy klasyk- wedlowski bajeczny- przegrał z lubisiem. Takie to czasy, takie to pokolenie;)
Z szafy Mieszka:
Czapa, spodnie- Tuss (śliczne, mięciutkie, przyzwoite cenowo- czego chcieć więcej?:)), zerknijcie na ich stronkę, aktualnie trwa wyprzedaż (-30%)
Bluza z niedźwiadkiem- nasza ukochana Wata Cukrowa. To nasze odkrycie nr 1 ostatnich miesięcy! U Waty cukrowej również trwa wyprzedaż:)
Chustka z frędzelkami- "Mamo, ubierz mi 101 dalmatyńczyków, BŁAGAM CIĘ!" - oto zdanie wygłaszane codziennie od kiedy listonosz przyniósł to cudo:) Bardzo podoba mi się w niej to, że jest taka duża- będę Miesiowi podkradać:) Lilly Rose znajdziecie na fb i Dawandzie
Parasol w kropki- Pepco (9zł!)
Kaloszki- Cayole (obecnie kilka modeli jest przecenionych, m. in. cudne limonki i fioletki, aj, że też kaloszowe nadwyżki panują u nas, grzechem byłoby się skusić na kolejne...) Znajdziecie je także w Mamabu.
Granatowy kocyk z ostatniego zdjęcia- przemięciuchny! Hanna,Hela i Ela
Niewiarygodne jak dzieci szybko rosną! A twoje fotki są coraz lepsze (a myślałam, że już lepsze być nie mogą). PS. Kupiłam dziś w rosmanie te foremki do lodów i dziś zaczynamy przygodę ze zdrowymi lodami:-)
OdpowiedzUsuńDzięki! Daj znać jak lody:)
UsuńWidzę w Kubusiu upodobania mojej Ali co tam zabawki, co tam Miesio grunt że są owoce :P A u nas z rzeczy niezdrowych nie ma nic ponad lody !!!!
OdpowiedzUsuńMiesio też owocowy:) A z niezdrowości- głównie lody i to te domowe, ale tego dnia było za zimno na lody- tzn. Miesio do takiego wniosku doszedł, bo moim zdaniem na lody nigdy nie ma złej pory:)
UsuńKarolka, przez Twoje zdjęcia kiedyś chyba zmienię zdanie w kwestii posiadania dzieci!!! Słodziaki:)
OdpowiedzUsuńNiemożliwe?!:)
UsuńPiękne zdjęcie zwłaszcza czarno-białe z kolorowymi wstawkami- na prawdę super to wszystko się ogląda
OdpowiedzUsuńPs. i zazdroszczę, że dzieciaki tak chętnie jedzą owoce (bo slodkie to i moja z chęcią :))
O, słodkie, to i mój z wielką chęcią:) Stawiamy na zdrowe zamienniki, ale tez bez przesady- czasami jest odstępstwo:) Kiedy Miesio byl maly bylam w temacie słodkiego bardzo restrykcyjna. Przeszlo mi. Natomiast najbardziej cieszy to, że nie ma owocu i warzywa którego by nie lubił. Wczoraj kupilam mega kwaśne porzeczki i zjadał się, na ciasto mialy być, ale została marna garstka;)
UsuńZdjęcia cudowne i musze ci podziękowac za info o kaloszach u nas okazało sie ze są trochę maławe wiec moglam śmialo zamówic :)
OdpowiedzUsuńCoś "niezdlowego'' <3
OdpowiedzUsuńA właśnie miałam pytać skąd czapeczka i chusta ;)
Na kalosze też chyba w końcu się pokuszę te czarno czerwone lub czarno zielone z myszką są cudowne <3
Kochana czapa I chusta- podlinkowane:))
Usuń