sobota, 29 listopada 2014

O poranku.


Budzę się. Dziesiąta. Budzik nie dzwoni, nikt nie ciągnie mnie za rękaw, nie świergocze nad uchem ("Mamo, wstań, już jest dzieeeeń!"), nikt niczego się nie domaga ("Kochanie, kaaaawy..."). Dziwne.
Budzę się i słyszę przyciszone głosy, czuję piękny zapach (jeszcze nie wiem co to), powoli uchylam oko i widzę ubrane, uczesane i zadowolone Dziecko. Niesamowite.
Na stole grzanki przystrojone papryką i pomidorem. Paruje herbata. Wstaję, zanurzam palce w jasnych kosmykach i pieszczotliwym gestem mierzwię ten niespotykany ład na małej głowie. Idę do kuchni, chcę dać drugiemu z moich facetów buziaka. Za te grzanki, za poranną ciszę.
On rozkłada naczynia w szafkach, a ja znów czuję ten cudny zapach... 
- Mamo!- żywioł wpada do kuchni- zrobiliśmy ciasto, to do jedzenia paluszkami!
Zaglądam do piekarnika- skubaniec. Czajnik cicho szumi, On wsypuje do kubków kawę... Sobota.

Dobrego, leniwego weekendu, Kochani :)

Ps. Na zdjęciach z Miesiem Babcia Asia. Uwierzycie? 



Foto album- ManetBook (fb) Na zdjęciach wygląda jak fotoksiążka, ale daleko mu do niej! Grube, sztywne strony, doskonały wydruk, nasycone kolory, płócienna oprawa. Rozkładany na płasko. Przerobiłam albumy, fotoksiążki, odbitki i bardzo je lubię (wszystko jest lepsze od zdjęć przechowywanych na kompie), ale od kiedy w moje ręce trafił ten album- jakby mniej. Muszę mu chyba zrobić zdjęcie w plenerze, bo w domu ostatnio panują ciemności niesprzyjające fotografowaniu. A jakość i kunszt wykonania albumu naprawdę tyłek urywa! I nawet mój Mąż, mający dystans do przedmiotów, różnego rodzaju gadżetów- jest nim zachwycony. Interesuje Was pewnie cena tego cuda. Niestety niemała. Ale czy można dać komuś cenniejszy prezent niż wspomnienia? Doskonale sprawdzi się w roli prezentu pod choinkę, na rocznicę ślubu czy też okrągłe urodziny. Dla dziadków, dzieci, mężów, żon. Dla każdego. Na wyjątkową okazję. Natomiast na co dzień można utrwalić wspomnienia dzięki przystępniejszej cenowo fotoksiążce :) Jestem pewna, że większość rzeczy,które nas otaczają zniknie, a albumy ze zdjęciami zostaną na naszych półkach na zawsze. 

Pufa dzik- SiedziakiDzik to motyw, który wkradł się jakoś niespodziewanie do naszego życia. Trochę jako alternatywa dla modnych sów i lisów. W końcu mamy leśny pokoik i polujemy na leśne zwierzaki. Trochę poprzez podobieństwo do naszego małego Dzikuska- Mieszka;) Trochę dlatego, że Dziadek Andrzej od jakiegoś czasu walczy z prawdziwymi dzikami, których rodzinka co i rusz demoluje Mu ogródek. A sama pufa? Świetna! Duża, miękka, ze zdejmowanym pokrowcem. I ten ogonek :)

Z szafy Mieszka:


Spodnie- Zezuzulla (na stronie aktualnie %!)

Kurtka- Skogstad (sh)

Buty- CCC

środa, 26 listopada 2014

Od Mikołaja i pod choinkę, czyli prezenty dla przedszkolaka. / 2


Kochani, dziś druga część prezentowych inspiracji (pierwsza TU). Skupiłam się na mikołajkach, bo przecież one lada moment. Na zapełnianie choinki przyjdzie jeszcze czas:) 


Od kiedy pamiętam, zawsze częścią mikołajowego prezentu były ozdoby świąteczne. Piękna bobka lub skrzyneczka słomkowych ozdób. Przecież prezent dla dziecka, to nie tylko zabawki. Ubieranie choinki, dekorowanie domu na święta- to wielka przyjemność dla Malucha, to budowanie magicznej atmosfery:)  Miesio, tak jak ja w dzieciństwie, też zawsze znajduje w bucie jakieś świąteczne ozdóbki. Niecierpliwie wygląda później choinki by powiesić nowe dekoracje. Póki co staram się wybierać te nietłukące- w zeszłym roku dostał słomkowe zawieszki, w tym będą filcowe zawieszki od by.boonia. A prezenty poupycham w pięknej skarpecie z pingwinem. W sklepie znajdziecie też uniwersalne skarpety (bez imion)- z bałwankiem, choinką, reniferkiem.

Kolejny prezent jaki dostaniemy od Mikołaja (tak, o Mężu i o sobie również pomyślałam), to muminkowe szklaneczkiW sklepie z powyłamywanymi nogami jest ich cała kolekcja. Miesio dostanie szklankę z Muminkiem, Tata z Tatą Muminka, a ja? No, sami zgadnijcie którą;) Zerknijcie na cenę szklanek, to naprawdę fajny i mało kosztowny prezent!

Gry- bez nich nie wyobrażam sobie Świąt! Na mikołaja polecam małą (zmieści się do buta lub pod poduszkę) grę karcianą Mini Family. Rewelacja! Na pudełku informacja, że gra od 4 do 7 lat- nic bardziej mylnego! Najfajniesze w tej grze jest właśnie to, że 3-latek bez problemu opanuje zasady, a rodzice nie będą ziewać z nudów. Nasza rodzina oszalała na punkcie Mini Family, w weekend graliśmy z Miesiem, Jego kuzynostwem (szkolniaki), wujkiem (student), babcią i ciocią. Frajdę mieliśmy wszyscy! :) Gra jest pięknie ilustrowana (to w końcu djeco), zapakowana w solidne, rozsuwane pudełko.

No i ostatnia pozycja na naszej mikołajkowej liście- książki! Bez nich prezent się nie liczy :) Do naszej zimowo- świątecznej kolekcji dołączy nowość od Wydawnictwa Zysk- zbiór wierszy "Idzie zima" i ukochane Zakamarki, na które właśnie czekamy, ale wszystko co zakamarkowe w ciemno polecam - Opowiadania z Bullerbyn i Wigilia Pani Mu i Pana Wrony.

Dla tych co się pogubili- skarpetowe podsumowanie i przejrzyście podane linki, inspiracje choinkowe- wkrótce:)

1-3. TU
4. Skarpeta na prezenty i ozdoby choinkowe - by.boonia (fb)
5. Szklanki z muminkami- Stół z powyłamywanymi nogami
6. Gra "Mini family"- dostaniecie w Edukatorku.
7. Książki:
"Idzie zima"- Zysk i s-ka Wydawnictwo
"Wigilia Mamy Mu i Pana Wrony", "Bullerbyn. trzy opowiadania" - Zakamarki (tu i tu)

niedziela, 23 listopada 2014

W naszej szafie już zima.


Zima. Nie będę Was oszukiwać, że lubię. Ciepłolubna jestem! Dlatego akcję "zbrojenia się" na zimowe dni traktuję bardzo poważnie. Zwłaszcza jeżeli chodzi o Mieszka. Te małe czapy, rękawice, kominy- mam fioła na ich punkcie :) Czasem ktoś zapyta o nasze zimowe wybory. Oto one. Te ulubione. Hity. Ciepłe, miękkie, puchate...


W zimowej szafie Mieszka:

Czapy zwierzaki- Knitwits originals. Zwierzakowe czapy uwielbiam! Te są zrobione z wełny, która pochodzi z Nowej Zelandii. Jakościowo- rewelacyjne, wizualnie również, prawda? 

Jabłkowe rękawiczki, dziergana sówka- May Lily. Po raz pierwszy mieliśmy okazję otwierać paczkę do May Lily. Co za przyjemność! Miały być rękawiczki, wyleciała też dziergana sówka w lodowym kolorze. Całość w mięciutkim woreczku. Rękawiczki puchate, miluchne, bardzo ciepłe. I mają długie mankiety!

Zawieszki do rękawic z krokodylamiToGo Lullalove. Mistrzostwo tego sezonu! W końcu jakiś patent na uciekające rękawice :) Alternatywa dla plączącego się sznurka. Wzorów do wyboru cała masa, chciałam delikatne listeczki, ale wiedziałam, że Miesio pokocha krokodyle!

Dwustronna czapa i apaszka w wieloryby- La Millou. Czapę już znacie, teraz dołączyła apaszka. La Millou uwielbiam za wzory i kolory. Beż mięciutkiego minky nie wyobrażam sobie zimy.

Getry z guziczkami- Minka Ninki. W zeszłym roku mieliśmy bawełniane- nie sprawdziły się. Nie grzały, zsuwały się z nogi. W tym roku postawiliśmy na ciepłe, sweterkowe, w naszych ulubionych szarościach.

Komin z imieniem- Wykakułka. Minky i sowy są już prawie wszędzie. Ale tak pięknie wyhaftowane imiona na kominach chyba tylko u Wykakułki! :)

Spodnie- turkusowe w łaty Wata cukrowa ,dziki: Zezuzulla. Jeżeli chodzi o spodnie, to Zezuzulla i Wata cukrowa nie mają sobie równych. No, może z wyjątkiem Pana Pantaloniego, którego równie mocno lubimy:)

Czekoladowa kurtka- Skogstad (sh)

Buty- granatowe (moje ulubione!) Superfit , beżowe CCC, pierwszy raz zdecydowaliśmy się na buty z tego sklepu, póki co sprawdzają się znakomicie, a cena bardzo przystępna:)





niedziela, 16 listopada 2014

Od Mikołaja i pod choinkę, czyli prezenty dla przedszkolaka. / 1

To już połowa listopada. Już bardzo, bardzo blisko do Świąt. Choć prezenty wcale nie są najważniejsze w magii świętowania, to założę się, że każda Mama zaprząta sobie nimi już głowę :) Przyznaję, że uwielbiam szykować dla Mieszka te małe i te większe- świąteczne niespodzianki. Podczas długiego chorowania miałam okazję zastanowić się nad tym, czym w tym roku chcemy obdarować naszego Syna. Z sensem. By uszczęśliwić trzylatka, który ma już swoje pierwsze marzenia prezentowe, ale zarazem nie ulegać każdej zachciance. W całym ferworze prezentowym staramy się nie zapomnieć o tym, że to my tu jesteśmy rodzicami, to my pokazujemy naszemu dziecku świat, my kształtujemy Jego wrażliwość i system wartości (a że z  Miesia łobuziak niemalże od urodzenia- staramy się podwójnie;)). Dlatego nie boję się mówić Synowi prawdy. Że tej czy tamtej zabawki Mikołaj  na pewno nie przyniesie. Bo w naszym domu nie ma miejsca na głupawe bajki, zabawkową broń, zabawę w przemoc. Jeśli nawet nasz Syn ulega Zygazkowej (czy jakiejkolwiek innej) manii- nie oznacza to, że każdy prezent będzie się kręcił wokół tej ulubionej postaci. Chcemy Mu pokazać, że świat jest różnorodny, że fajnie jest robić różne rzeczy. Często spotykam się z poglądem, iż taką postawą osiągniemy odwrotny skutek. Wszak owoc zakazany najlepiej smakuje! Myślę, że nie zawsze. W moim domu pewne rzeczy nie istniały. Jedzeniowe (chipsy, cola) czy zabawkowe (pistolety itp.) Zakazanych chipsów i coli do dziś nie uznaję, nigdy mnie do nich nie ciągnęło. Mój brat nigdy nie bawił się pistoletami i wyrósł na fajnego faceta :) I powtórzę za moją Mamą "Chce mieć pistolet, chce się bawić w zabijanie? Niech sobie z patyka zrobi, ale ja Mu podsuwać pod nos nie będę."

Okazji do obdarowywania Mieszka sporo- Mikołaj, Gwiazdka, imieniny. Nie będę tu tworzyć sztucznych inspiracji prezentowych, pokażę po prostu to co powoli gromadzę w szafie z prezentami. Być może też to co już mamy, lubimy a na blogu nie pokazywałam dotychczas. Przewiduję kilka odcinków prezentowych inspiracji świątecznych. Ile dokładnie? Nie wiem, zobaczymy jak wyjdzie :)


W dzisiejszym wpisie pokazuję Wam trzy pomysły na prezent.

Sokół wędrowny- Pluszaków mamy masę. Sama kupiłam Mieśkowi może jednego. Wybieram tylko te naprawdę wyjątkowe. Taki jest sokół z głosem, pochodzi z ptasiej kolekcji Wild Republic i angielskiego towarzystwa ochrony ptaków. W kolekcji znajdziecie także inne gatunki ptaków, które mają realistycznie oddany wygląd, a po naciśnięciu wydają wiernie odwzorowany śpiew. Ptaszki są miękkie i aksamitne w dotyku. Nauka połączona z  zabawą i przytulaniem. Dla mnie super:)

Obrazek z wyhaftowaną literką- Miesia ostatnio znów interesują literki, a zwłaszcza Jego literka "M"- szuka Jej wszędzie. Oprawimy obrazek w ramkę i będzie ją w końcu miał w swoim leśnym królestwie, jeżyki bardzo do niego pasują!

Muminki- figurki Muminków są z nami już rok. Bardzo lubimy tę bajkę i choć to nie jest ulubiona zabawka (ani bajka) Miesia- wciąż do nich wraca. Muminki mają u nas swój żółty domek i drewniane mebelki. Ale to już Wam pokazywałam (tu), nowością jest Mała Mi, która dołączyła do kolekcji. Nie wytrzymałam i już dałam Mieszkowi, więc od dwóch dni znów Muminkowe zabawy są u nas na topie:)



Poniższa grafika będzie pojawiać się w każdym wpisie prezentowym. Skarpeta Mikołaja i choinka- stopniowo będą się zapełniać:)





1.Sokół, 3. Muminka i Mała Mi - Pikinini (jeżeli kochacie Muminki, znajdziecie tu całą masę gadżetów z nimi w roli głównej)
2. Haftowany obrazek z literką- Crafty Khajitt