Mam swoje kolorowe fascynacje. Najpierw był zielony. Długo! Potem biel i szarości- ta miłość trwa do dziś... Teraz nie jestem oryginalna, bo nęci mnie turkus, mięta, sprany niebieski. Zwłaszcza sierpień był obfity w te odcienie. A we wrześniu pokażę Wam ŻÓŁTY :)
COŚ DO DZIECIĘCEGO POKOJU
COŚ DLA DOMU
COŚ DO CZYTANIA
COŚ DO UBRANIA
Dla ciekawskich:
Dzbanek- bornholmski pchli targ
Książka- Zakamarki
Bluzka z listkiem- Dress You Up