niedziela, 4 sierpnia 2013

Zanim zaczął mówić- śpiewał...

Zanim zaczął mówić- śpiewał, zanim zaczął chodzić- tańczył. Długo zastanawiałam się po kim odziedziczył takie muzyczne ciągotki. W końcu mnie olśniło! Pradziadek (oraz ojciec i dziadek owego Pradziadka) grali  przecież na skrzypcach! Te skrzypce mu kiedyś pokażę,  opowiem historię jak to prababcia roztrzaskała je pradziadkowi na głowie by przestał grywać na wiejskich weselichach. Pokażę miejsce, w którym ojciec pradziadka misternie je posklejał... Ciekawa jestem jaki instrument On wybierze (bo, że któryś- jestem prawie pewna). Póki co miłością darzy swoje cymbałki, dzwonki, flet, kastaniety, bębenki, harmonijkę i inne niewymienione. A każda nowa rzecz wydająca dźwięki powoduje zachwyt na Miesiowej twarzy (przeplatany z silnym skupieniem). Jest to mi zupełnie obce (Tacie mniej), ale przyglądam się, wspieram, podziwiam... :)

Twórcze skupienie:)


To TE skrzypce.

 Wierni słuchacze, Gama i Blues:)


5 komentarzy:

  1. Imiona kotów sugerują, że w zasadzie nie powinny robić w życiu nic innego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachwycam się niezmiennie :) A kociska świetne! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. znowu zakochałam się w czarno białym zdjęciu!!!

    Jakie cudne kocięta! U nas też kociarnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gama ma przepiękny odcień futra ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że to widzisz i wspierasz i wspierać będziesz!!!

    OdpowiedzUsuń