"Dziś tu zajrzę.", "Zrobię w końcu porządek na blogu.", "Nowego posta machnę.". Tak wciąż obiecuję sobie, ale życie swoje scenariusze pisze, o zdanie nie pyta. Spraw do załatwienia na głowie tysiące, to już tak jest, że wszystko zwala się na raz, prawda? To też taki czas, kiedy bardziej docenia się chwilę spokoju, nudy, nicnierobienia. Jeszcze bardziej cieszy uśmiech Dziecka, promień słońca, wolne popołudnie. Ostatni wypad do lasu przyniósł sporo tych doznań. W naszym trio kocham chyba najbardziej zwariowane pomysły. Jak ten by w zwykły, powszedni dzień znienacka upiec o 17-tej bułeczki z warzywami, zgarnąć koc pod pachę i karton soku do torby i jeszcze przed 18-tą cieszyć się w najlepsze piknikiem w środku lasu. Bezcenne chwile. Piękne zakończenie kolejnego, dobrego dnia. Bo ile niełatwych spraw by się na te nasze głowy nie zwaliło, razem damy przecież radę :)
Kalosze- Cayole, uwielbiamy tak jak te zeszłoroczne :) Kaloszki mają wyjmowaną skarpetę, więc będą dobre na każdą porę roku.
Legginsy- Pocopato- nasza konkursowa wygrana. Wybraliśmy wzór 'be brave', z leśnymi motywami. Cudne są!
Bluza- ulubiona od roku, Wata Cukrowa
Torby i torebeczki na piknik/ lunch- obie rewelacyjne, ale hitem u nas jest ta, w którą można zawinąć kanapkę. Wyściełana bezpieczną i sztywną ceratką- wystarczy przetrzeć i jest gotowa do kolejnego użycia. Koniec z marnowaniem jednorazowych torebek! Co prawda na zdjęciu widzicie dodatkowy papier, ale jest to papier do pieczenia- bułeczki były jeszcze ciepłe, bałam się, że ceratka się stopi. Kiedy zawijamy standardową kanapkę- wystarczy sama torebeczka;) Ta większa, na lunch, też wyściełana ceratką. Nie będzie tragedii jak rozleje nam się kolejny soczek ;) Na stronie producenta znajdziecie kilka wzorów i kolorów
More Than Bag
Jeansowa katana- Next
Chustka- Reserved