Swego czasu bardzo Wam się spodobał wpis "W podróży", oto jego skromna kontynuacja. Nasze 'must have' jeżeli chodzi o spacer. Taki zwykły, osiedlowy;) A wpis taki, własnie dlatego, że u nas nastał czas spacerowych, niespiesznych dni. Czas takich spacerów, o których możecie poczytać TUTAJ. Ale też takich, gdy gdzieś pędzimy, sprawy załatwiamy, ze znajomymi się spotykamy. Oraz tych, na których wyciągam aparat by zatrzymać namiastkę tego czasu, nie tylko 'w głowie'. I wreszcie tych, kiedy to Łobuz zostaje z Nianią a ja, korzystając z dnia wolnego od pracy- spaceruję sama. Ooo, to dopiero luksus!
1. Koszulka z kieszonką na skarby. Żołędzie, kasztany- jesienią. Patyczki, kamyczki- wiosną i latem. Nie będę już musiała dzierżyć ich we własnych dłoniach, nie będą walać się po moich torbach. Hurra! Miesio póki co przechowuje w kieszonce mamby;) Galeria księżyc TUTAJ, na fb a my odkryliśmy ich na ulubionej Dawandzie.
2. Spodnie. Wygodne. Oczywiście uwielbiam małe jeansy, bojówki, płócienne spodenki. Ale codzienny, zwykły spacer w wykonaniu Miesia, to szaleństwa na placu zabaw, wspinanie się na murki, jazda na rowerze. Wygodnie musi być! U nas najlepiej sprawdzają się spodnie dresowe. Na zdjęciu spodnie Bubalove. Mięciutkie, wygodne i ładne:)
3. Plecak. My mamy cudnego misia, który nie zdaje jednak egzaminu. Zsuwa się z ramion, nie nadaje się dla malucha. Myślimy intensywnie czym go zastąpić, być może będzie to lisek Skip Hop, TUTAJ. Ale wydaje mi się, że te plecaczki już są wszędzie. Może polecicie nam coś innego?
4. Bidon! Ostatnio straciłam zaufanie do butelek " jednorazowych" z wodą mineralną. I postanowiłam wrócić do porządnego bidonu (BPA free). W oko wpadł nam Camelbak i jest świetny, polecam! Nic, absolutnie nic mi się w torebce nie rozlewa a Mieszko nie chce pić z niczego innego ( odzyskałam swój kubek w kwiatki!;))- nawet w domu. Bidon znajdziecie TUTAJ.
5.Rowerek biegowy. My swój kupiliśmy rok temu w Decathlonie. TU. Na spacerze spotykamy różne rowerki, ale żaden nie umywa się do naszego;) Chociaż, bardzo podobają mi się jeszcze rowerki puky. Nasz jest rewelacyjny, leciutki, to najlepszy "zabawkowy" przyjaciel Miesia:) W tym sezonie zdjęć rowerkowych brak- Miesio rozwija takie prędkości, że o pstrykaniu nawet nie myślę! Ale z ubiegłego roku zdjęć sporo- możecie poszperać na blogu;)
Oprócz tej top piątki towarzyszą nam oczywiście przekąski, mokre chusteczki, żel antybakteryjny, czasami sprzęt do piaskownicy, zapasowe ubranka... A Wy? Bez czego nie możecie się obejść na spacerze?