- Miesio, a gdzie mieszkasz?
- We Flancji. Tam się urodziłem!
- Byłem ostatnio we Flancji. Z wujkiem pojechaliśmy na lowerze. Tam jeziola fajne są. I baseny!
- Mamo, nie otwielaj okien, bo mój smok ucieka i ucieka. Przez szpaly, wiesz? I potem go muszę szukać cały dzień!
- Ooo, zobacz, widać dom w któlym mieszka moja siostla!
- To Ty masz siostrę?
- Tak. I blata!
- O, mamo, ładnie wyglądasz w tej bluzce. To ja Ci ją kupiłem!
- Tato, potrzebujemy w domu dzidziusia. Niem maltw się, ulodzę go. Już jutlo. Umiem!
Bo wyobraźnia mojego Syna, to coś co nie ma granic:)
Na tych jeziornych zdjęciach pojawiły się nasze letnie hiciory. Jeszcze chwil kilka, spakujemy je do walizy i wyruszymy nad morze. W tym roku będziemy wypoczywać u Skorupy Marzeń:)
Pantalonki- marzyłam od dawna, cena trzymała mnie z daleka. W zeszłym roku tylko wzdychałam, w tym zaszalałam i kupiłam (szczęśliwie załapaliśmy się na wakacyjny rabat). I to był strzał w 10! Te spodnie są genialne. Cieniutkie, przemiłe, schną szybciorem (a prane są u nas niemalże codziennie). Dobrze się prezentują na elegancko i na sportowo. Zawsze i wszędzie. Rozmiarowo powinny posłużyć i za rok. O, nie odmówimy sobie także jesienno-zimowych, ocieplonych pantalonków! Pan Pantaloni (którego pewnie wszyscy znacie) -TU
Bambusowa mgiełka w ptaszki. Kiedy zaczęły być popularne- myślałam, że to przyjemność dla małych Dzidziulów, że Księciulo za duży. Ale przyszły upały i kołdra -za gruba, koc -za ciepły, a jak mieliście okazję zauważyć na naszym Instagramie - moje chłopaczysko bez przykrycia nie sypia. Napisałam więc do zaprzyjaźnionej Camphory i mgiełka ekspresem do nas przyfrunęła:) I to rzecz, która zadziwiła mnie najbardziej z całej Mieśkowej gadżeciarni. Jakie to miękkie, niech minky się schowa! Wygląda jak pielucha, a w dotyku... Miesio się od tej mgiełki nie odrywa. I Tato. I ja! Zabieramy nad wodę, przykrywamy Miesia do spania w upały. Bambus pochłania promieniowanie uv, wilgoć, ekspresem schnie. Naprawdę jestem nią zachwycona! Chyba stopniowo się na ten bambus przerzucimy i wymienimy wszystkie ręczniki:) Nasza mgiełka- TU
Zabawki Green Toys- bezpieczne (właśnie czytam, że z najbezpieczniejszego rodzaju plastiku, bez bpa, pcv, ftalanów), leciutkie, solidne, ekologiczne (pochodzą z recyklingu). Za zabawki idealne na plażę, do wody, na podwórko, do piaskownicy- dziękujemy pięknie kidy.pl :) Holownik- TU, Samolot-TU
Kąpielówki, t-shirt- h&m
Biały t-shirt-Tuss (%)
Sandałki- RenBut
Zdjęcia na pomoście - palpitacja serca!!! A szóste to już w ogóle nie do ogladania, to Mieszkowe wychylenie nie na moje nerwy. Jako wierna fanka bloga - przeczytałam, obejrzałam, ale już nigdy więcej nie otworzę tego wpisu. Brrr...
OdpowiedzUsuńHaha, to to nic. Na pw wysłałam Ci paplitację, będę Cię dręczyć:) Swoją drogą co Ty musisz czuć gdy Paula spaceruje po pomoście?!:)
OdpowiedzUsuńJakoś tak lubię Cie czytać :)
OdpowiedzUsuń:) bardzo mi miło!
UsuńPantalony mi też się od dawna podobają. Mówisz, że warto? Bo jak kupować, to od razu dla obu chłopaków:-) Piękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńOj, taaak! I żałuję, że w zeszłym roku się nie skusiłam na nie. Bo rozmiar myślę mocno uniwersalny, ze 3 sezony smyk może pośmigać a i więcej, ja nasze przerobię kiedyś na krótkie:) To chyba będą moje ulubione letnie spodenki. Jeszcze pantalonki krótkie mi się marzą i jesienne.
Usuńps. mam nadzieję, że Mąż mój komentów nie czyta;))
UsuńFajna ta bambusowa "mgiełka" ale cena spora
OdpowiedzUsuńTeż trochę dziwiła mnie cena- myślałam, że to duża pielucha!:) A to mięciutkie takie, lejące, lekkie, chłodne. No cudne, myślę, że posłuży długo:)
UsuńHaha, teksty zajebiste!
OdpowiedzUsuńWyobrażnia to jest to:))))
OdpowiedzUsuńU nas rządzą tylko spódniczki i sukieneczki, spodnie na straconej pozycji ;) Już nie długo kochani zawitacie w nasze strony, oby pogoda dopisała :)
OdpowiedzUsuńoch, te dialogi spisane... takie magiczne i niepowtarzalne ;) Wyobraźnię ma cudowną. Niech mu tak zostanie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Jak zwykle:-P Pantalonki śliczne. No i gdzie my takie jezioro mamy urokliwe?:-)
OdpowiedzUsuńWojnowo:)
UsuńHe he! niezły jest! :P
OdpowiedzUsuńDzieciaki są cudne:)
UsuńMiesio i jego wyobraźnia ;) Bambus - hmmm też się zastanawiam, tylko cena mnie zatrzymuje, ale, skoro warto, trzeba pomyśleć.
OdpowiedzUsuńZakochana w bambusie jestem! A mamy dopiero dwie bambo-rzeczy. Mgiełkę i ręczniczek przedszkolaka. To dopiero początek kolekcji:)
UsuńOj Miesio to chyba jedynakiem nie chce być ;p
OdpowiedzUsuńPiękne jeziorko,super miejsce :)
Oj, chce rodzeństwo, chce. Ale na nasze chcenie musi zaczekać:)
UsuńMagiczne ujęcia, też chcę umieć robić takie zdjęcia !!! I na wakacje też chcę już a my ruszamy dopiero 1 września !!! Pozdrawiam cicho zazdroszcząc :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak piękny komplement! A gdzie na wakacje ruszacie?:)
OdpowiedzUsuńWyobraźnia dziecka to coś, czego nam dorosłym tak bardzo brakuje ....
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Pozdrawiam Was serdecznie, Klaudia
OdpowiedzUsuńŚwiat dziecięcej wyobraźni jest najpiękniejszy, bez żadnych granic i barier, prawdziwie magiczny, Dorośli już tak nie potrafią, bo dobrze już wiedzą, że wielu rzeczy już "się nie da". Świetne zdjęcia ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńW tych Miesiowych wyobrażeniach wyraźnie zabrzmiała nutka o chęci posiadania rodzeństwa, co? ;) Tak tylko głośno myślę, bo co może być lepszego niż wyobraźnia dziecka? (Wyobraźnia dwójki dzieci! ;)) Pozdrawiamy upalnie!
OdpowiedzUsuńTeoretycznie chce, a w praktyce to pozostaje Mu czekać aż nam się zachce;) poki co dobrze nam we 3:)) Buziaki!
OdpowiedzUsuń