Sobotni poranek. W nim też już czuć smak końca lata. Bo w domu. Nie na wyjeździe, nie nad wodą. Bo był czas na farby i na rower. Bo poszliśmy na rynek po zioła. Po gruszki, maliny, borówki. I pomidory, kalafior, kolorowe papryki. Zrobiliśmy deser, czekamy na gości. Niektórych zmorzył sen:) Planujemy jeszcze dwa małe wyjazdy, ale w głowie już jesień i właśnie takie soboty.
Etykiety
- Moje myśli
- Szafa
- Ludzie
- Bawimy się
- Miejsca
- Czytamy
- W dziecięcym pokoju
- Handmade
- Wnętrza
- Prezenty dla przedszkolaka
- Wyprawka
- Mam coś do powiedzenia!
- Prezenty
- Święta
- Gra w kolory
- Piękne rzeczy
- Mama czyta
- Psychogadka
- W kuchni
- Zabawa i nauka
- Gdzie z Maluchem?
- Książka
- Motywy
- Kartka z kalendarza
- O rzeczach ważnych
- Szafa Mieszka
- 52 tygodnie
- Bez mleka
- Gry
- Jak robić zdjęcia dzieciom?
- Konkurs
- Urodziny
- W Mieszkowym pokoju
- Wyjątkowości
- Zabawka
- dla przedszkolaka
- Inspiracje wielkanocne
- Prezenty na Dzień Babci i Dziadka
- Spodnie dla przedszkolaka
- Triki mamy
- W Mieszkowy pokoju
- Z drugiej ręki
- Zabawy stolikowe
- Zdrowo
- puzzle
desery wyglądają smakowicie, w ogóle wasze zdjęcia są smakowite :)
OdpowiedzUsuńTo tylko zwykłe galaretki, ale maliny i borówki nadały im wyglądu:) A za zdjęciowy komplement- dziękuję:))
UsuńJakie cudne rzęski :-)
OdpowiedzUsuńCudnie u Was:)
OdpowiedzUsuńZwykła galaretka a jak pięknie na zdjęciach wygląda!
OdpowiedzUsuńU nas też już jesień czuć. Niedziela leniwa na tyle, że nawet na spacer nie chciało nam się iść. Pierwszy raz od "niepamiętamkiedy" ;)
A teraz Mateusz śpi, mąż obiad robi a ja mam czas na czytanie ;)
U nas to samo- dopiero teraz idziemy na spacer, ale to przez pakowanie (jedziemy pod namiot- Mieszkowy pierwszy raz pod namiotem!). Niemniej coraz więcej chwil pod dachem...
Usuń