Nic Synu nie zapisałam, bo jakoś to "nicnierobienie" pochłonęło mnie bez reszty. Ale coś pamiętam, najwyższy czas zrobić z tego użytek.
Na plaży tak pięknie dzieliłeś się swoimi zabawkami. To naprawdę Ty? Poznałeś mnóstwo nowych kolegów i koleżanek, a wspólny grajdoł stał się największą atrakcją tych wakacji. Pod koniec dnia pojawił się w Waszym grajdole nowy Chłopczyk. Dałeś Mu wszystkie swoje zabawki, a On nie chciał Ci dać nic. "Przecież trzeba się dzielić!"- tłumaczyłeś i oberwałeś piachem prosto w twarz. Oddałeś i choć powiedziałam Ci, że tak nie wolno, że musisz przeprosić, to w duchu krzyczałam "Brawo Synu!".
Wychodząc z plaży natknęliśmy się na budkę z lodami. Wyciągnąłeś swój portfel i zapytałeś na ile lodów Ci wystarczy. Starczyło na dwa- kupiłeś sobie i dla mnie. Taka kupił sobie sam:)
Pierwszego sierpnia, w naszą 5-tą rocznicę ślubu, przypadkowo trafiliśmy na nadmorski dancing. Zrobiłeś furorę wśród pań 60+, z jedną nawet zatańczyłeś:)
Każdego dnia miałeś jeden wielki dylemat. Tęskniłeś bardzo "za naszym domkiem", by po chwili chcieć zostać "tu na zawsze". Doskonale Cię rozumiem.
Najlepsza nadmorska zabawka, to siatka na ryby:) Kupiona na straganie, widziałam też w decathlonie. Doskonale się sprawdza także nad jeziorem:)
Pokazywałam już Wam na fb czapkę reima, mogliście ją nawet u nas wygrać. Jest rewelacyjna- dzięki filtrom chroni jasną główkę dziecka oraz karczek:) Czapkę oraz inne produkty Reimy dostaniecie w sklepie Czerwony Kapturek. Poza godzinami szczytu Mieszkowi służył głównie kapelusz, który kupiłam dla siebie, na dziale męskim. A okazał się idealny dla 3-latka:)
Kolorowe otulacze muślinowe i nieprzemakające torebki w wielorybki- LaMillou
Widziałam wczoraj tą siatkę na ryby, zapatrzylam sie i poszlam dalej.... moze jednak wrócę po nia..
OdpowiedzUsuńWarto- jednego dnia było sporo małych rybek w morzu- dlatego kupiłam, potem rybki zniknęły, ale pokazały się meduzy- nie łowiliśmy, bo się bałam, ze jednak ta siatka je uszkodzi, są takie delikatne. Więc łowiliśmy glony i zabawki Miesio w niej chętnie nosił, a nad jeziorem gania za rybkami (oczywiście złapać Mu się nie udaje) :)
UsuńCudny Miesio- brudasek:-)
OdpowiedzUsuńPo jagodziance;))
UsuńLubię Twoje zdjęcia - są takie spokojne :)
OdpowiedzUsuńzdjecia oczywiście fantastyczne :) a pizza jaka apetyczna :)
OdpowiedzUsuń