Moje ulubione wakacyjne kadry. Niezmiennie takie same. Mały, zakapturzony człowiek biegnie w stronę morza. Tu kawałek stopy, tam nogi. Piasek osypujący się z małych łapek, Jego buciki niedbale porzucone na piasku. Tata i Syn. Twarzy na zdjęciu nie widać, ale widać miłość. Bo czasem mniej znaczy więcej.
Dresowy bluzo- płaszczyk- korci. (fb). To już kolejna bluza tej marki w naszej szafie. Właściwie jeżeli chodzi o bluzy jesteśmy wierni dwóm markom. korci. (rozpinane, ciepłe bluzy) i Wata Cukrowa (cieńsze bluzy wkładane przez głowę)- to zdecydowanie nasi bluzowi ulubieńcy :) Jeżeli chodzi o korci, to jakościowo nikt ich nie pobije. Jedną z bluz Miesio będzie nosił trzeci już sezon, wygląda jak nowa. Właśnie dlatego wybieram zawsze troszkę za duże :)
Sandałki- SuperFit via Mivo. Mieszko z nich nie wychodzi, już wiem jakie sandałki kupimy mu za rok :)
jakie znajome "wejście" na plażę :D
OdpowiedzUsuńpiękne <3
OdpowiedzUsuńPiękne te wasze nadmorskie kadry :)
OdpowiedzUsuńCudowne letnie zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńWspaniały morski klimat
OdpowiedzUsuńWspaniały morski klimat
OdpowiedzUsuńWspaniały morski klimat
OdpowiedzUsuń