Bezcenne uczucie. Kiedy smętnie zaglądasz do aparatu i myślisz, że nic tam nie znajdziesz, bo przecież
październik i początek listopada minął tak szybko, na nic czasu nie miałaś,
zdjęć niewiele zrobiłaś. A jednak. Zaglądasz a tam niespodzianka. Tyle kolorów,
chwil, drobiazgów, z których utkana jest Twoja codzienność. Bezcenne uczucie.
Zajrzeć tam, kiedy nie masz humoru i po chwili uśmiechać się od ucha do ucha.
Bo dobrze wiesz, że życie Twoje idealnym jest, że uwielbiasz je, pomimo tych
kłód co pod nogi czasami rzuca.
Zdjęcia te, choć
tak zwykłe, drogie memu sercu są. Czasem mam sen, w którym mnie okradają. Te
albumy i fotoksiążki wynoszą. Ramki ze ścian ściągają. Moje foldery ze
zdjęciami usuwają. Jeżeli chodzi o materialne rzeczy nie mam przecież nic
cenniejszego.
Robiąc porządek w
folderach ze zdjęciami ciągle biję się z myślami. Które zostawić, które
usunąć. Bo każde inne wspomnienie niesie. Pamiętam o czym rozmawiałam z
Babcią, kiedy zdjęcie pigwy w Jej ogródku robiłam. I smak marchewkowca, który
upiekł mój Tata pamiętać chcę do końca życia. I moją Mamę w lokach. Część z
nich osobiście nakręciłam i rozmów przy tym było niemało. I mojego Brata, który
jak nigdy rzucił w przestrzeń "Zrób mi zdjęcie". Miesia i Gamę razem
baraszkujących. I to jak Mieszko pieczołowicie układa przy sobie pluszowego osiołka i
Piotrusia Pana. Dopiero potem zasypia. Jak kantuje Tatę, kiedy grają w
Grzybobranie. Bezcenne uczucie, móc zachować te wszystkie chwile na zawsze.
Twoja mama piękna w tych lokach.....cudownie uchwycone chwile...
OdpowiedzUsuńUla
Fajne, szczęśliwe dziecko widzę na tych zdjęciach, a z Twojej mamy przepiękna kobieta :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne... Chwytają za serducho :)
OdpowiedzUsuńAleż piękne zdjęcia! Cudna ta Wasza jesień <3
OdpowiedzUsuńNa zmianę podziwiam Twoją mamę i kota. Boscy są!
A gdzie przechowujesz zdjęcia? Na dysku zewnętrznym? Na komputerze? Pytam, bo sama mam stanowczo za dużo zdjęć córki, a z każdym miesiącem dochodzą kolejne... Również nie wyobrażam sobie ich straty i również mam problem z segregacją i odrzucaniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Anna
na wstępie gratuluję nowego projektu... wiem że teraz masz mnóstwo pracy... wiem bo sama trochę zaczęłam szyć... nawet z takich materiałów jak Wy... ale oczywiście zakup u Was zrobimy no bo nie wyobrażam sobie nie mieć w szafie czegoś od Was ;) no i cieszę się że marzenia Ci się spełniają... Mieszka nie poznaję na tych zdjęciach... mały mężczyzna... zaglądam regularnie... choć na komentarz czasem czasu brak to pamiętaj że o Was myślimy
OdpowiedzUsuńcałujemy i ściskamy...
Najpiękniejsze te zwyczajne chwile:)
OdpowiedzUsuń