Majowe dni udało nam się rozpocząć wyjątkowo. Spontanicznym wyjazdem, na którym udało się zgromadzić prawie całą, czteropokoleniową rodzinę. Bez większego planowania, szykowania, ustalania. Ot tak, po prostu. Park Mużakowski, to miejsce, które bardzo lubię, bywamy w nim przynajmniej raz w roku. Oglądam zdjęcia. To samo miejsce, pora roku też ta sama. Tylko ten Mały Człowiek coraz większy...
Z szafy Mieszka:
Bluza- Korci
Legginsy- Pocopato
Chusta- Mexx (sh)
Piękne zdjęcia i cudownie spędzony czas :-) Jak zwykle mam ochotę nabyć bluzę korci po takim wpisie, zawsze mnie nimi kusisz!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) A bluzy polecam, my bluzom korci jesteśmy wierni :)
OdpowiedzUsuń