piątek, 26 sierpnia 2016

Pielęgnacja noworodka +konkurs



Koniec wakacji, czasami czuć już w powietrzu zapach zbliżającej się jesieni. Przygotowania do tego wielkiego dnia nabrały jeszcze większego rozmachu i tempa. Jaśminka pcha się niecierpliwie na ten świat i w zasadzie może pojawić się  już, za chwilę. Albo może potrwać to jeszcze trochę. Niezbadane są koleje losu;) Ja jednak ostatnio zaczęłam panikować. Bo kompletnie nie pamiętam już jak to jest mieć noworodka w domu! W czym go myć, czym smarować, w co wyposażyć kącik Maluszka? Z pomocą przyszła mi moja przyjaciółka, która jest kosmetologiem. Wiem, że to co wybrała dla swojego Synka, jest dla skóry noworodka najlepsze i że nie są to przypadkowe wybory. Poprosiłam Ją, by podzieliła się swoją wiedzą i zabrała głos w tym wpisie:) Bardzo pomocne okazały się też zajęcia w szkole rodzenia (jeśli czyta mnie przypadkiem ktoś z Zielonej Góry, to Ksenię polecamy całym sercem!) i zdobyte podczas nich informacje. Na końcu tego wpisu znajduje się moja osobista lista rzeczy, w które zaopatrzyłam nasz kącik Malucha. Powstała właśnie dzięki tym dwóm źródłom. A może o czymś ważnym zapomniałam? Dajcie znać, wszystkie rady są mile widziane. No i koniecznie przeczytajcie cały wpis, wraz z Camphorą przygotowałam dziś dla Was małą niespodziankę :)



 "Jako świeżo upieczona mama oraz kosmetolog szczególną uwagę poświęciłam wiedzy na temat pielęgnacji skóry dziecka. Noworodki dopiero wykształcają barierę ochronną, której my nie powinniśmy dodatkowo naruszać dlatego zbędne okazują się płyny do kąpieli, szampony, czy mydła. Produkty te zawierają substancje myjące, najczęściej laurylosiarczan sodu, inaczej SLS, który w dużym stopniu narusza naturalny płaszcz lipidowy skóry. Uważam, że czysta woda w zupełności wystarczy. Jestem zwolennikiem minimalizmu w kwestii kosmetyków, co może wydawać się dziwne, ale niestety nadmiar stosowanych produktów pielęgnacyjnych może bardziej zaszkodzić niż pomóc, szczególnie w przypadku tak delikatnej skóry. Kiedyś spotkałam się że stwierdzeniem że najlepszy kosmetyk to taki, który można zjeść i przyznam, że zgadzam się z tym. Mój zestaw pielęgnacyjny dla noworodka to waciki do przemywania buzi i pupy, olej migdałowy i woda. Naturalne oleje (tłoczone na zimno, nierafinowane) zawierają w sobie składniki odżywcze, które świetnie wspomagają skórę nie podrażniając jej. Można zastosować olej kokosowy, awokado, rzepakowy, z pestek winogron czy z oliwek. Dobre są zarówno jako dodatek do kąpieli oraz bezpośrednio na skórę. Ja używam oleju przy każdej zmianie pieluszki oraz po kąpieli na całe ciało. No a co w przypadku odparzenia? Zdarza się każdemu, a na rynku dostępnych jest mnóstwo kremów i maści. Niestety 99% tych specyfików zawiera parafinę, która okazuje się być szkodliwa i to nie tylko dla najmłodszych. Już dawno wyeliminowałam kosmetyki z tym składnikiem. U nas sprawdza się delikatne mydło aloesowe w płynie, które nie zawiera SLS, przy każdej zmianie pieluszki, częste przewijanie, dłuższe wietrzenie i oczywiście olej migdałowy. Podrażnienie znika. Szare mydło też będzie dobrym wyjściem, ale koniecznie trzeba nawilżyć po nim skórę. Pielęgnacja, którą ja proponuję dedykowana jest dla dzieci ze skórą bez zmian chorobowych, w przypadku pojawienia się niepokojących objawów, należy skontaktować się z lekarzem."
                                                                                         Marta Kwaśnik-kosmetolog


Wiele cennych informacji, na temat pielęgnacji Maluszka, znajdziecie też w Poradniku stworzonym przez Fabrykę Wafelków, o TU.

 
 


Obiecana lista podstawowych rzeczy, które powinny znaleźć się w kąciku noworodka:


Na dzisiejszych zdjęciach pokazuję kilka ulubieńców z naszego kącika pielęgnacyjnego. Długo dobierałam, selekcjonowałam poszczególne elementy wyposażenia tego kącika i kiedy skompletowałam całość- odetchnęłam z ulgą. Mam poczucie, ze jesteśmy dobrze przygotowani.




1, 12- Bambusowe okrycie kąpielowe i myjka Camphora oraz bambusowa pieluszka i otulacz do kompletu.  Miesio już dwa lata używa bambusowych ręczników, też od Camphory i od kiedy je ma, wszystkie inne poszły w odstawkę. Dla mnie to must have. Grube, chłonne i co najważniejsze- po długim czasie używania, prania- wciąż nieprawdopodobnie miękkie. O zaletach bambusa nie będę się rozpisywała, bo chyba wszystkie mamy już go pokochały:) Marzę, by wymienić nasze dorosłe ręczniki na bambusowe. Pieluszka, wiadomo, zawsze się przyda do podłożenia pod główkę, czy wytarcia buźki. Te bambusowe są o wiele milsze w dotyku niż tetrowe. Otulacz okryje Malucha do snu, sprawdzi się też zamiast ręcznika. My tak lubimy bambusowe otulacze, że używamy ich na okrągło- do okrywania, wycierania, przytulania.
2- Kuferek Vanity Beaba. Pomieści wszystkie pielęgnacyjne przydasie. Można go postawić lub zawiesić na haczyku w łazience. Wśród wielu kosmetyczek przeznaczonych na niemowlęce akcesoria, wyróżnia go zdecydowanie rozmiar. Pomieści naprawdę wiele akcesoriów- ma jedną, dużą kieszeń i kilka kieszonek na mniejsze akcesoria. Sprawdzi się też w podróży, możemy do niego przyczepić pasek i nosić jak torebkę.

3- Etui na mokre chusteczki Skip Hop, to coś co przyda nam się poza domem. W domu stawiamy na miseczkę z wodą i waciki do przemywania pupy, natomiast poza nim nie wyobrażam sobie funkcjonować bez chusteczek ;) Za pomocą elastycznego uchwytu możemy etui przymocować do torby, wózka. Szczelne zamknięcie sprawia, że chusteczki długo pozostają mokre, nie tracą na świeżości (przetestowane!) 

4- Zanim Marta doradziła nam ekologiczne mydełko aloesowe, pojawił się w naszym domu płyn i szampon do kąpieli Anthyllis. Składniki, które zawiera również pochodzą z upraw ekologicznych, więc myślę, że na razie przy nim zostaniemy. Ma ładny, bardzo delikatny zapach, jest wydajny. Seria Anthyllis nie zawiera alergenów oraz szkodliwych substancji jak parabeny, silikony, barwniki, parafina czy mydła alkaliczne. Są testowane na zawartość metali ciężkich. To wszystko za bardzo przystępną cenę. No i jeśli serię poleca Anita z bloga Srokao (poczytajcie TU), to jestem pewna, ze to produkt bezpieczny dla mojego dziecka :) Po kąpieli będziemy używać olejku migdałowego.

5,8- Akcesoria Beaba. My wybraliśmy nożyczki, szczotkę z grzebykiem i termometr do wanny. Pisałam już o nich w którymś z wyprawkowych wpisów i nic się nie zmieniło. Są ładne, bardzo porządne jakościowo i już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę ich używać :) Wielki plus za osłonkę przy nożyczkach, zdecydowanie tego mi zabrakło w niemowlęcych nożyczkach Miesia.

6- Gąbka morska Lullalove. Naturalna, ekologiczna gąbka. Jej niewielkie rozmiary (ok.10cm) sprawią, że idealnie sprawdzi się w kąpieli noworodka. Żywotność takiej gąbeczki jest znacznie dłuższa niż zwykłej, pod warunkiem, że będziemy ją suszyć po każdej kąpieli. Gąbka ma sznureczek, wystarczy zawiesić ją na haczyku. Oczywiście nie ma nic złego w mycu Malucha li i jedynie za pomocą własnej ręki, jednak stosując gąbkę, zapewniamy Mu także relaks w postaci delikatnego masażu i pobudzamy krążenie. My spróbujemy :)

7- Nawilżacz powietrza Beaba. Szczerze Wam powiem, że wyciągnęłam go z kartonu i użyłam dopiero podczas robienia tych zdjęć. I błąd, wielki błąd! Zamiast czekać tak cierpliwie na Jaśminkę, mógł nam uratować życie podczas upałów, kiedy to powietrze w naszym mieszkaniu było za suche. W zasadzie żałuję, że pojawił się u nas w domu dopiero teraz. Mieszko ma tendencję do uporczywego kaszlu w sezonie grzewczym i latem, podczas gorących dni. Dziś obejrzał dwie bajki w pobliżu nawilżacza i kaszel od razu inny- mokry, przynoszący ulgę. Wieczorem natomiast zniknął. A dlaczego nawilżacz pojawił się u nas tak późno? Cóż, nawilżacze kojarzyły mi się z hałasem (sama miałam taki głośny typ w dzieciństwie;)) i grzybem, który prędzej czy później wytworzy się w jego wnętrzu, mimo intensywnego czyszczenia.  Ten nawilżacz jest tak skonstruowany, że dotarcie do wszystkich części i ich wysuszenie jest banalnie proste. A hałas? Producent zapewnia, że jego praca jest bardzo cicha. Bardzo cicha? Cóż, ja w ogóle go nie słyszę, być może mam kłopoty ze słuchem? :) Można go zatem spokojnie zostawić przy śpiącym Maluchu, Starszak też nie będzie się awanturował, że urządzenie zakłóca czytanie czy oglądanie bajki. Kolejne plusy, to niesamowita łatwość w obsłudze (mój pięciolatek opanował w 3 sekundy), długość cyklu (aż 9 godzin nieustannego nawilżania) i automatyczne wyłączenie się urządzenia w przypadku, gdy zabraknie wody. Coś mi się wydaje, że zimą będzie moim nieocenionym pomocnikiem, kursującym z pokoju jednego dziecka, do drugiego.

9- Pudełko Childhome. Kiedy tylko zobaczyłam ten koszyk w Fabryce Wafelków, skradł moje serce. Ponieważ Malutka przez najbliższy czas będzie mieszkała w naszym salonie, doceniam rzeczy, które wkomponowują się w naszą dorosłą przestrzeń. Pudełko Star&Cloud jest dwustronne, nam pasują oba motywy, gwiazdki i chmurki zakradły się do Jaśminkowego kącika już jakiś czas temu :) Koszyk pleciony jest z włókien kukurydzy, występuje w kilku wersjach kolorystycznych. Bardzo praktyczna jest nylonowa wyściółka, którą można przetrzeć w razie drobnych zabrudzeń. Początkowo miałam zamiar trzymać w koszu kąpielowe akcesoria, ale jest tak duży, że bez problemu pomieści szlafrok, ręcznik, bambusowe otulacze. U nas docelowo zamieszkają w nim chyba kocyki :)

10- Zestaw Lullalove- szczotka i pieluszka. Druga szczotka w naszej wyprawce, to nie przypadek. Ta jest nieco twardsza od szczotki Beaba. Warto mieć dwa stopnie twardości szczotki pod ręką. Ta idealnie sprawdzi się przy masażu główki i przy ciemieniuszce. Przyda się także w przypadku dzieci z dłuższymi włoskami. Wielki plus za design! Lakierowane drewno, uroczy nadruk- serduszko. Taka mała rzecz, a jak cieszy :) W zestawie z szczotką znajdziemy małą, muślinową pieluszkę/ myjkę. 

11- Eko kaczuszka Royal Duck marki Lullalove zawojowała internety. My też musieliśmy ją mieć! :) Naturalna, wyprodukowana z kauczuku. Złota farba nieco przeraża, a tymczasem kaczucha pomalowana jest za pomocą barwników spożywczych! Kaczuszka przyda się w kąpieli, posłuży też jako gryzak. Moim zdaniem jest ostrą konkurencją dla kultowej żyrafki Sophie. Przez długi czas byłam pewna, ze u nas zamieszka ta druga, ale wiele osób zwróciło mi uwagę na to, że Sophie posiada dziurkę. Już po pierwszy myciu przestaje piszczeć, a po kilku kolejnych w jej wnętrzu tworzy się grzyb. Kaczuszka owej dziurki nie ma, więc woda nie dostanie się do jej wnętrza, spokojnie możemy ją myć, co w przypadku gryzaka ma dla mnie kluczowe znaczenie. No i jej cena jest znacznie bardziej zachęcająca ;)

Na koniec, w nagrodę dla tych, którzy przebrnęli przez ten obszerny post,  mam miły KONKURS. Do wygrania jest piękny, bambusowy otulacz Kaleidoscope od Camphory. Wystarczy, że w komentarzu pod tym wpisem napiszecie, który z bambusowych produktów marki Camphora podoba Wam się najbardziej :) Wyniki konkursu ukażą się w tym wpisie, równo tydzień od jego opublikowania. Powodzenia!

EDIT! Wygrywa komentarz:
Otulacz bambusowy 120x120 PomPon - to zdecydowanie mój faworyt. W ogóle otulacze podbiły moje serce swoją wszechstronnością. Bardzo bym się cieszyła, gdyby jeden z nich trafił w moje ręce :)

 Gratulacje:) Proszę o kontakt na maila : k.wierzykowska@gmail.com


35 komentarzy:

  1. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona ręcznikiem przedszkolaka. Po pierwsze firma Camphora myśli nie tylko o wrażliwej skórze maluszków i sprawia, że atopowe buźki trochę starszych dzieci nie muszą być wycierane szorstkim ręcznikiem. Po drugie piękne i oryginalne wzory powodują że mój przedszkolak nie pomyli swojego ręcznika z żadnym innym.Jestem zauroczona:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona ręcznikiem przedszkolaka. Po pierwsze firma Camphora myśli nie tylko o wrażliwej skórze maluszków i sprawia, że atopowe buźki trochę starszych dzieci nie muszą być wycierane szorstkim ręcznikiem. Po drugie piękne i oryginalne wzory powodują że mój przedszkolak nie pomyli swojego ręcznika z żadnym innym.Jestem zauroczona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeee kiepski komentarz sponsorowany lol jak cytowany z reklamy

      Usuń
    2. No nie wiem, ja mam ręczniki z camphory i moglabym napisać to samo. Uwielbiam je😍 I polecam znajomym z uporem maniaka ;) Nie do zdarcia są.

      Usuń
  3. Ojejciu wszystkie otulacze są cudne, ale najbardziej podoba mi sie wzor Mio&Moo z pandami. Otulacz jest prze uroczy! Dziękuję za POST, bardzo przydatny! ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojejciu wszystkie otulacze są cudne, ale najbardziej podoba mi sie wzor Mio&Moo z pandami. Otulacz jest prze uroczy! Dziękuję za POST, bardzo przydatny! ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja do kąpieli mojego synka używałam produktów z Ziajki. Mały ma już prawie dwa latka i jestem wierna tej marce. I również jestem za minimalną ilością kosmetyków, np. do pupy używałam zwykłej mąki ziemniaczanej zamiast różnego rodzaju pudrów/maści...
    Mi najbardziej podoba się Ręcznik z kapturkiem First Step

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam się udalo do pupy nic nie używać, bo nie mial skłonności do podrażnień. Pierwsze podrażnienie pojawiło się jak miał roczek i wystarczyło jednorazowe potraktowanie bephantenem :) Ziajkę stosujemu zasami teraz, u starszaka. I chwalimy sobie rossmanowskie babydream. Z tego co wiem mają niezły sklad.

      Usuń
    2. Nic a nic? Tylko woda i już? A jakich pieluch używaliście? U nas podobnie - pierwsze podrażnienie około roku i później może jeszcze raz czy dwa i to wszystko :)

      Usuń
    3. Śladem bosych stóp31 sierpnia 2016 11:43

      Pampers lu Dada. Teraz na początek mamy Pampers premium care a potem pewnie przerzucimy się na te nowe dady, ponoć są fajne :)

      Usuń
    4. Śladem bosych stóp31 sierpnia 2016 11:46

      Serio nic. Miałam jakiś eko krem do pupy, ale z lenistwa nie używałam i nic nie było ;) Generalnie bardzo mało kosmetyków przy nim używaliśmy i teraz widzę to podobnie. Nie ma co obciążać skóry Malucha.

      Usuń
    5. Chyba też tak spróbuję następnym razem :) chociaż przyzwyczaiłam się do tej mąki ziemniaczanej :P

      Usuń
  6. Uwielbiam wśród artykułów dziecięcych elementy z małymi stópkami, dlatego od razu zwróciłam uwagę na ręcznik z kapturkiem First Step ��

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. szlafrok bambusowy marine :) zdecydowanie mój faworyt :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Również jestem za ręczniczkiem z kapturem :) Jest cudowny ;d Ja stosuje do kąpieli produkty z ziajki albo Johnsona i jestem zadowolona. Do pupy na oparzenia używam sudocrem ale nie zdaża się to zbyt często. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bambusowy kocyk - mgiełka Play with Grey CATS <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Okrycie kąpielowe Simple Star ⭐⭐⭐������ mamy kilka reczniczkow dla synka, ale żaden nie spełnia naszych wymagań... w sumie wymagań syna bo wyskakuje z tej wanny mokry jak Szczurek i biega po mieszkaniu, a nasze ręczniki nie są wystarczająco chlonne�� ten wygląda na mega porządny, więc od razu wpadł nam w oko ������

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie będę wyjątkiem :) okrycie kapielowe Plaz with Grey

    A na wyjścia i do domu też, polecamy myjki wielorazowe :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pościel we wzór Kaleidoscope jest piękna!!! Wszytsko w tym wzorze jest piękne!

    OdpowiedzUsuń
  14. Spiworek niemowlęcy Kaleidoscope jest piękny, a do tego cudownie miękki. Miałam okazję dotknąć w sklepie i od tej pory o nim marzę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przede wszystkim zacznę do tego że do pierwszego zakupu produktu marki Camphora skłoniły mnie atrakcyjne ceny. Wtedy poszukiwałam otulacza 120x120, nie dość, że ciężko było znaleźć gdziekolwiek otulacz w takim rozmiarze, to jeszcze mogłam tylko pomarzyć o tak niskiej cenie! Czekałam z niecierpliwością na przesyłkę, bo przyznam, że trochę obawiałam się jakości i powiem Wam, że byłam bardzo zaskoczona, oczywiście pozytywnie! Otulacz Play with Grey CATS jest porządnie wykonany, dodatkowo wzór idealnie trafia w mój gust, bo z zamiłowania jestem kocią behawiorystką od zawsze z kotem u boku i nie tylko mój maluszek lubi się nim okręcać, także ja! Oboje bylibyśmy przeszczęśliwi, gdybyśmy wygrali drugi otulacz od Camphory!

    Pozdrawiam J.

    OdpowiedzUsuń
  16. Otulacz bambusowy 120x120 PomPon - to zdecydowanie mój faworyt. W ogóle otulacze podbiły moje serce swoją wszechstronnością. Bardzo bym się cieszyła, gdyby jeden z nich trafił w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudne! Tkaniny, kolory, wzory marki Camphora!
    Kocyk bambusowy MOSAIC urrroczy! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Co raz częściej zwraca się uwagę na jakość ubranek nosZonych pRZez nasZe dzieci. Dobrze, że marka Camphora też o tym pomyślała i ma w ofercie kombinezony bambusowe - ich wzory są cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  19. Co raz częściej zwraca się uwagę na jakość ubranek nosZonych pRZez nasZe dzieci. Dobrze, że marka Camphora też o tym pomyślała i ma w ofercie kombinezony bambusowe - ich wzory są cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię pieluszki bambusowe...bo mają wiele różnych zastosowań, otulacz, prześcieradełko, letni kocyk, ręczniczek...w zależności co potrzeba, a w porównaniu z klasyczną tetrą są delikatniejsze, milsze w dotyku, lepiej chłoną wodę i wraz z upływem czasu, a raczej ilością prań nie robią się szorstkie, nie szarzeją, nie naciągają się ... A jak wiadomo niemowlęta cierpią na taką przypadłość jak ulewanie i wtedy pieluszka bambusowa jako alternatywa dla wysłużonej tetry to dobre rozwiązanie:)
    Pozdrawiam,
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. U Camphory mnóstwo pięknych rzeczy, ale tak najbardziej najbardziej to podoba mi się kocyk letni Orient :-) E.W.

    OdpowiedzUsuń
  23. Znam Camphorę i uważam, że wzór Kaleidoscope (vel Mosaic) jest przepiękny, dlatego właśnie w tym wzorze kupiłam kocyk bambusowy. Szczerze polecam! Mam jeszcze chrapkę na pościel Kaleidoscope i parę innych mozaikowych rzeczy :-D A jeśli muszę wskazać jedną rzecz, to niech to będzie ręcznik z kapturkiem, który jest genialny nie tylko dlatego, że wykonany z bambusa (czyli antybakteryjny, lepiej wchłaniający wodę niż zwykłe ręczniki, przyjemnie miękki), ale też dlatego, że kapturek nie jest wszyty w jednym z rogów, a na środku jednego z boków, dzięki czemu dziecko można dokładnie otulić i nie jest mu zimno. Taka konstrukcja naprawdę robi różnicę!

    OdpowiedzUsuń
  24. Przeglądając wszystkie bambusowe produkty najbardziej urzekł mnie Kocyk Przedszkolaka Mio & Moo. Dlaczego? Wyobrażam sobie jego puszystość i delikatność jak obłoczek na niebie. Zapewne jest tak milusi jak misie na nim. Oczami wyobraźni widzę moją córeczkę jak uroczo uśmiecha się do każdego misiaczka. Produkty bambusowe są bardzo trwałe i zapewne taki kocyk towarzyszyłby nam przez lata wiec może tak w wieku przedszkolnym zamiast baranów przed snem policzyłybyśmy pandy. Chyba pora na małe zakupy ☺ Marta K mama Mai :)

    OdpowiedzUsuń
  25. A mi najbardziej podoba się bambusowy wyrób jakim jest otulacz, a dokładnie ten : http://sklep.camphora.pl/product.php?id_product=413 ! Niesamowity ! Marka Camphora to dla mnie pewność i bezpieczeństwo. Otulacz bambusowy sprawi, że moja mała kruszynka będzie spała spokojnie a w upalne dni zastąpi kołderkę! Niesamowita ilość zastosowań otulacza sprawia, że mam nadzieję, że marząc sprawię... że do nas właśnie powędruje!

    Każdy maluszek zasługuje na miłość i dobrą opiekę! Ten bambusowy otulacz to także świetna przytulanka! Jest jak dobry przyjaciel - na zawsze i wszędzie! Uważam, że bambusowy otulacz marki Camphora powinien posiadać każdy maluszek! Otulacz przyda się także na późniejsze miesiące życia . Może służyć jako okrycie, przytulanka czy też jako mini mata . Marzy mi się strasznie! Po przeczytaniu tego artykułu zdałam sobie sprawę jak wiele nie wiem o wyprawce! A moje maleństwo? Byłoby zachwycone takim otulaczem! Pozdrawiam Edyta

    Od marki Camphora otulacz bambusowy,
    jest praktyczny, wielofunkcyjny i odlotowy!
    Niezwykła miękkość, delikatność i subtelność sprawia,
    że każda mama swoje maleństwo do używania go skłania!

    OdpowiedzUsuń
  26. Najbardziej spodobały mi się otulacze-piękne wzory,mięciutkie i milutkie dla delikatnej skóry niemowlaka.Jak to sie stało,e nie mam otulacza dla mojej córeczki? Nie miałam pojęcie o jego istnieniu,do czasu jak wpadłam na Twój post.Weszłam do sklepu,oglądam produkty marki Camphora i oniemiałam z zachwytu....tyle cudowności,chciałoby sie wszystko dla córeczki mieć,a juz najbardziej ten bambusowy otulacz :) Tyle zastosowań,tyle miłości w jednym produkcie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mnie urzekł otulacz bambusowy Paulo i Cleo ��

    OdpowiedzUsuń
  28. Mnie urzekł otulacz bambusowy Paulo i Cleo ��

    OdpowiedzUsuń