Tym razem kadry niedziecięce. Chociaż... Kiedy patrzę na Nią... Wystarczy, że zmrużę lekko oko i już po chwili widzę tę Małą. Z rozbrajającym uśmiechem i długim, rudym warkoczem. Na sobie miała- prawie na pewno- coś chabrowego. Tego dnia, w którym Ją poznałam. Nie domyślałam się jeszcze wcale, że to ktoś, kto będzie w moim życiu ważny.
Aj, jak zazdrościłam Jej tego koloru włosów! I do dziś w tym temacie nic się nie zmieniło;)
Wtedy nasze drogi szybko się rozeszły. Kiedy spotkałyśmy się znowu ja już byłam dorosła, Ona wkraczała w dorosłość małymi krokami. Był taki okres w naszym życiu kiedy byłyśmy sobie bliskie jak siostry... Potem kręte ścieżki naszej codzienności znów się rozeszły. I teraz oto mamy okazję odkrywać naszą przyjaźń na nowo. Po raz trzeci. I jest dokładnie tak, jakbyśmy ostatni raz widziały się w zeszłym tygodniu... :)
Woow! Twoje zdjęcia i taka modelka- coś fantastycznego!!!
OdpowiedzUsuńJuz sie nie moge doczekac wielkanocnych zdjec :)
OdpowiedzUsuńW końcu coś dla mnie ( wiesz, że ja tematy dzieciowe niet)! Karolka, jesteś niesamowita i wszechstronnie uzdolniona! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna kobieta :)
OdpowiedzUsuńA Ty udowodniłaś, że aparat jest stworzony specjalnie dla Ciebie :) Super :D
o matko!! jakie oczy... można tonąć i w oczach i w tych rudych kosmykach. Piękna Dziewczyna, a pierwsze zdjęcie jest obłędne!
OdpowiedzUsuńświetna sesja Karola!
1,2,4, ach.... WSZYSTKIE!!!
UsuńPaula- zgadzam się! Marzyłam, żeby mieć te kosmyki przed obiektywem:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z zielonymi drzwiami!!!
OdpowiedzUsuńOczy Rudej :) Piękne !!!
OdpowiedzUsuńBardzo fotogeniczna dziewczyna :-)
OdpowiedzUsuń