piątek, 24 stycznia 2014

Muszę.



Kilka dodatkowych chwil. W gratisie. Z okazji choroby, ale zawsze. A w chorobie obydwoje jesteśmy nie do zniesienia. Tak już mamy. Dlatego M. dzielnie opiera się wszelkim wirusom, które rozsiewamy i odpoczywa od nas w pracy;) A my budujemy, wycinamy, naklejamy. Gotujemy. 
Czytamy, czytamy, czytamy... 
" Jesce baja!"- powiedziałby Księciulo. Racja, baja. A w taki dzień jak dziś nawet o kilka baj za dużo. Ciii...


To chorowanie całkiem inne niż kiedyś. Bo nie ma "nie chcę, nie dam rady, nie mogę". Jest MUSZĘ. Nakarmić, przebrać i lekarstwa podać. Ba! Nawet zabawiać. Muszę.
A potem nadchodzi wybawienie- popołudniowa drzemka. Szybko ogarniam rozwalone zabawki, prasowanie, pranie by jak najszybciej uszczknąć chwilkę. Tylko dla siebie. Bez " muszę".


I planów tysiące. W końcu zrobię to, albo nie. Tamto. Albo nic nie zrobię? Poczytam. Pomyślę. Poleżę. Mogłabym tak godzinami przecież...
Ale niechby tylko spał za długo! Już oczy, raz po raz,  na zegarek niespokojne spoglądają. Już nogi pod drzwi Jego pokoju prowadzą... Uszy nasłuchują. Ręce nie mogą znaleźć sobie zajęcia, bo po prostu MUSZĄ już Go wziąć w ramiona! To takie mamine, najważniejsze na świecie " muszę" :)


Śpiworek- Szafa Tosi  Nie wiem jak mogliśmy żyć- bez śpiwora i bez Szafy Tosi. Jest to takie miejsce w sieci, do którego zaglądać uwielbiam. Uwielbiam Julkę i Tochnę. Każde słowo, każdy kadr...

Sarenkowa kapa- Dom artystyczny - narzutki do Miesiowego, leśnego pokoju poszukiwałam przez kilka miesięcy. Mam podpowiedziała Dom Alizee i to był strzał w dychę! Dziękuję za cierpliwe podążanie za moją wizją i ustawicznymi zmianami koncepcji :) Na pewno wrócimy po kapę dla nas, dorosłych:)

Szarak- Ikea

Naklejki  jedzeniowe Melissa&Doug - Edukatrorek - Idealne dla małych łapek, bo duże. Mamy z tej serii jeszcze naklejki wielokrotnego użytku. 6 plansz i cała masa zwierzaków. Od kilku miesięcy w ciągłym użyciu i mają się bardzo dobrze:)

Sweter, gwiazdkowe legginsy, pasiasta bluzeczka- F&F
Czekoladowe rajtki- Mothercare
Wełniane skarpetki- H&M

11 komentarzy:

  1. Skąd ja to znam, to próbowanie nie myśleć chociaż przez chwilę o tym, co muszę! Udawanie, że teraz jest czas na to co chcę i jednocześnie nasłuchiwanie. Uszy matki są niezwykle czułe na określone dźwięki, jakiś radar wewnętrzny nam się włącza ;) Świetnie ujęłaś ten nieznośnie ukochany stan! :) No i jak zwykle Księciulo czarujący nawet w chorobie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ta sprzeczność. Drugie imię matki. Chcieć żeby zasnął, by już po chwili pragnąć tylko tego by się obudził... ;)

      Usuń
  2. Ach te plany matki;) Ja już nie planuję... Im więcej chce zrobic, tym mniej mi sie udaje.
    To 'musze' mimo wszystko kochane i zatesknic za tym mozna jednak, prawda;)?

    Zdrowka dla was !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaa szarak boski :) I naklejki jedzeniowe by nam sie spodobaly bardzo.
    Teraz I. zachwycil sie gitara i gra nam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gitara... musimy nabyć! Nasz to muzykant, że hoho:)

    OdpowiedzUsuń
  5. My też chorzy. 2 dni w przedszkolu + dwa dni świetnej zabawy = dwa tygodnie + dwoje chorych szkrabiszątek :/ Ehhhhhh...
    ale naklejki super trzeba się zaopatrzyć na takie trudne dni :)
    Co do dreptania to ja też tak mam, tyle że jedynie z młodszym Stworkiem jak tylko śpi ciut dłużej niż zwykle ciągle nasłuchuje czy oddycha ... i nie raz, nie 10 tym nasłuchiwaniem budzę :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. :) Znam, znam... Tylko że ja nauczyłam się wykorzystywać tylko dla siebie czas, kiedy Ediś śpi. Nie pracuję wtedy, ani nie nasłuchuję, wyczekując, żeby wstał - po prostu odpoczywam albo drzemię.
    Zdróweczka Kochani! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zo, Miesio potrafi spać po 3-4 h i tak gdzieś po dwóch zaczyna mi się już nieco tęsknić;)

      Usuń
    2. Z drugiej strony- nie wyobrażam sobie życia bez tych drzemek!
      Wam też zdróweczka życzymy:)

      Usuń
    3. Dzięki :) :*
      Ediś śpi z reguły 2h, czasem 3 - i jak się przedłuża, to najwyżej zaczynam robić obiad ;)

      Usuń
  7. Super, a ja w czasie drzemek rzucałam się w wir pracy zamiast porządnie wyspać. Nawet próbowalam, ale po 5 minutach zrywałam się pełna pomysłów, co mogę zrobić w tym czasie....

    Zdróweczka!

    OdpowiedzUsuń