Mina pod znakiem której upłynęło nam dzisiaj pół dnia, czyli "Mamo, mam FOCHA!". Księciulo dzisiaj przeszedł samego siebie w wymyślaniu powodów za które należy się bezwzględnie obrazić na biedną Matkę;) I tak bułka była " niebobla", soczek za zimny, spacer nieudany, bo mama inne buty włożyła (sobie samej!) niż jemu się widziało... Dopiero balkonowe pluskanie nieco rozjaśniło pochmurne dwuletnie oblicze:)
A tu już weekendowo- Górkowe chlapanie:)
Cudne fotki ! I ten foch za 'niebobla' bulke usmialam sie . ale wiem cos o tym xd moja poltoraroczna gwiazda tez sie obraza .
OdpowiedzUsuńprzechodzimy i my przez takie dni...ale najważniejsze, ze są na to sposoby:-)
OdpowiedzUsuńPierwsza fotka- ulubiona! ULA
OdpowiedzUsuń