wtorek, 10 grudnia 2013

A jak AUTA.

Znajduję je pod dywanem,  w pralce  i na parapecie. Bywa, że spotykam je nawet wyciągając mleko z lodówki! Są wszędzie.Czarne, żółte i- moje ulubione- czerwone. Metalowe, plastikowe i  drewniane. Duże, średnie i małe. Z napędem, zdalnie sterowane i zwyczajne. Auta.Jak każdy facet Mieszko kocha cztery kółka. A ja? Nie mam wyjścia. Auta kupuję, koloruję, wylepiam. Auta oglądam i o nich czytam. Bawię się w wyścigi i buduję garaże... I po raz pierwszy w życiu realnie rozważam  kurs prawa jazdy, coby się w oczach syna nie skompromitować za lat kilka ;)



Domek, u nas  garaż ( dziękujemy Dziadkom, ten prezent to strzał w 10!) - Domki i domeczki
Kraciaste spodnie- HobiBobi
Nutkowa koszulka- Wspólna szafa
Skarpetki z autkami- f&f
Auta- zewsząd, nasze ulubione, to drewniane Ikea i Tchibo:)

13 komentarzy:

  1. Jakbym czytała o nas....
    Wychowywalam się wśród dziewczyn a tu teraz wszędzie i codziennie auta ....

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale świetny domek! Może sprawię sobie na drobiazgi... I te kraciaki boskie!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. :))))))) cudownie ogląda się swoje wytworki w innym obiektywie :))))) Bardzo dziękuję za zdjęcia i pozdrawiam ciepło :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Znów wszystko się podoba i wszystko chce się mieć, domek i spodenki w kratę i bluzeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas podobnie... A wczoraj właśnie myślałam o jakimś garażu, co by było gdzie je parkować wieczorem ;) Domek super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, domek ekstra! Muszę o takim pomyśleć, może DIY :) U nas tez pełno aut, chociaż Bartuś najbardziej na świecie kocha traktory :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas traktory i autobusy ulubione:) Ale kazde auto cieszy;)

    Domek...brawo dla dziadków za pomysłowy prezent:) Może być domkiem i garażem.
    Bluzka z nutkami...ach:) Ostatnio motyw nut wpadł mi w oko.

    Trzymamy kciuki za kurs i prawo jazdy:) Może razem wybierzemy się na kurs;)?
    Ja daję sobie czas do wakacji...

    OdpowiedzUsuń
  8. Marta i Emi

    oj zazdroszczę domku! Emi, mimo iż dziewczynka, też zestaw autek posiada, ale tak pięknego garażu nie ma;p

    OdpowiedzUsuń
  9. o matko ale piękne
    p.s. kochana dostałaś od nas maila (kartka dla blogera)???

    OdpowiedzUsuń
  10. Wita, nominowałam Twój blog do Liebster Blog Award :) Jeśli nie wiesz o co chodzi (jak i ja nie wiedziałam) zajrzyj na mojego bloga http://kusiatka.blogspot.com/ :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też się potykam o auta na każdym kroku. Kiedy wstaję rano, długaśny korek ciągnie się przez cały salon. Na szczęście druga trafiła się dziewczynka... ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem za kursem prawka! Świetny pomysł, jeżdżąca mama jest nie tylko "fajna" dla synka, bo dzierży kierownicę i włada 4 kółkami, ale i bardziej niezależna. Zdarzało się, że musiałam jechać z moimi dziewczynkami np. do lekarza, albo po prostu miałyśmy ochotę pochodzić po parku na 2. końcu miasta, kiedy tata był w pracy, w takich chwilach naprawdę cieszę się, że jeżdżę (a też długo miałam opory, choć niby prawko zrobiłam już b. dawno temu- miałam długą przerwę i bałam się ruszyć na nowo). Trzymamy wszyscy kciuki!

    OdpowiedzUsuń