środa, 5 listopada 2014

Pewna niedziela.


Termometr, chusteczki, syropy, inhalacje i inne "atrakcje". Zamiast ostatnich promieni słońca i spacerów po, tak pięknym o tej porze roku, lesie. Tym bardziej się cieszę, że w niedzielny poranek zatrzymałam w kadrze kilka leśnych chwil. To był dobry dzień. Z naszym podążaniem za Nim i Jego niecodziennymi pomysłami - patrzyliśmy jak tańczą sosny, kąpaliśmy się w słońcu, tropiliśmy dziki i łapaliśmy spadające z drzew liście. 

To wyobraźnię i zachwyt nad wszystkim co na Twojej drodze. To ciekawość świata i wielki apetyt na życie. Właśnie to kochamy w Tobie najbardziej, Synu. 


Z szafy Mieszka:

Czapa (dwustronna!)- La Millou
Chusta- Lily Rose
Płaszczyk- Hema (wyszukany na allegro)
Jeansy, bluzka- h&m
Buciki- Superfit


13 komentarzy:

  1. Młody ze słownikiem - nadrabiacie zaległości lingwistyczne podczas niedzielnych spacerów? Czy chodziło o dobrze komponująca się kolorystycznie książkę? :P Żartuję! Zdjęcia jak zwykle bajeczne! Ty to masz oko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da sobie odebrać tego słownika, twierdzi, że to jego "książka do meczów", cokolwiek to oznacza ;)

      Usuń
  2. Jakie piękne zdjęcia, ostatnie magiczne! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny spacer. Ja właśnie za podobne krajobrazy uwielbiam moją wieś. Lasów i łąk do biegania mamy pod dostatkiem. To nasza codzienność pod warunkiem że nie zmąci jej choroba. U nas też ostatnio wirusy szaleją :( Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te zdjęcia, to akurat miejski kawałek lasu:) Ale mamy szczęście w postaci Dziadków mieszkających na wsi:) Tym razem dopadło nas solidne choróbsko, mam nadzieję, że do weekendu staniemy na nogi! Zdrówka dla Was:)

      Usuń
  4. zdj mnie urzekły, dobry klimat się stworzył ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrówka dla Was :*

    Kurczę lecę po jabłka bo patrząc na Miesia to aż sama nabrałam ochoty na takie soczyste,z wiejskiego sadu jabłko ;)

    Zdjęcia Twoje wielbię od samego początku ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki cudny płaszczyk! I czerwony ;)
    A zdjęcia przepiękne, jak zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdrówka Wam!
    U nas choroba dopadła Braci. Pogoda dobija.
    Irek z takim samym słownikiem chodzi;)

    OdpowiedzUsuń