Mikołajowe inspiracje za nami (TU i TU), skarpeta wypełniona na maxa :) Czas na inspiracje choinkowe. Myślę, że zamknę się w pięciu propozycjach, dziś trzy z nich. Trzy cudeńka, tak urocze, że gdy Miesiulo śpi - ja zaglądam do szafy i dwa z nich oglądam bez końca. Dwa, bo trzecia cudowność już jest z nami od jakiegoś czasu i mogę oko nią cieszyć bez konspiracji;) No to startujemy, będą same ochy i achy- uprzedzam.
1. Plecak, a raczej tornister Pink Living. Taki trochę retro. W leśną zwierzynę i grzybki, jednym słowem nasze klimaty. Z pięknymi, solidnymi klamrami w starym złocie. Boski! Paski w kolorze brudnoróżowym, środek też różowy, ale co tam. Miesio dostanie tyle typowo chłopięcych prezentów, że sobie na tę odrobinę różu pozwoliliśmy (prawdę mówiąc o różu wewnątrz nie miałam pojęcia;)) Nam plecak będzie służył przede wszystkim jako element leśnego pokoju, na większe wyjazdy spakujemy do niego książki. Na co dzień jest z nami nadal plecak- lisek, pokazywany wielokrotnie. Kiedyś sięgniemy na pewno po roboty lub rycerzy. W sklepie Tublu znajdziecie też inne tornistry Pink Living, a także przecudne torby i lunchboxy tej marki. Aaa, czy pisałam, że tornister ma przezroczystą kieszonkę (na klapie) na rysunek lub zdjęcie? :)
2. Misie Mana'o Nani, czy można ich nie kochać? Mięciutkie, płaskie, z magnesikami w łapkach. Idealne w podróży. Mogą być ochraniaczem na pas samochodowy lub przytulakiem. Każdy miś ma swoje imię (szukajcie go na pudełku). Idealne na prezent, bo opakowane z wielkim kunsztem, prezentują się bajecznie. I można je przyczepiać do wszystkiego co metalowe. Nasz miś się spóźnił nieznacznie (kilka dni), ale od koleżanek wiem, że ich misie doszły na czas. Natomiast dostaliśmy w formie rekompensaty za spóźnienie (które dla nas nie stanowiło najmniejszego problemu) voucher na 40 zł, do wydania na nowości (już wkrótce) Mana'o Nani. Kontakt z nimi jest przesympatyczny i natychmiastowy. Od tej firmy wiele innych może brać przykład! Misiaki zamówicie na fb lub przez maila (hello@manaonani.com). Strona w budowie.
3. Samochód Trzy Myszy. Niektórzy pamiętają może nasz domek od trzech myszek? Skusiłam się na niego, choć obawy były. Że tektura okaże się nietrwała, że się zniszczy, poplami. I po roku używania- stan niemalże idealny! A plastikowy domek już w trzech częściach, z drewnianego schodzi farba... Ta tektua jest naprawdę bardzo gruba, sztywna i trwała. Zdarzyło mi się w naszym domku podłogę wycierać mokrą chusteczką :) Jeżeli ktoś z Zielonej Góry ma ochotę na nasz domek, to zapraszam TU, bowiem miejsce domku- na naszym ograniczonym metrażu- zajął samochód strażacki, również od trzech mysz. Tak jak domek- jest piękny i stabilny. Z powodzeniem nam służy jako kolejny... mebel. W kabinie Miesio ma kocyk i poduchę, wciąż tam przesiaduje. Posiada spory bagażnik, który zmieści wiele zabawek (obecnie pochłonął całą naszą, niemałych rozmiarów, perkusję). Cena- może wydawać się spora, ale pomyślcie ile kosztowałby samochód, tych rozmiarów, z plastiku. Pewnie o wiele więcej. A ten jest trwały, tańszy i... piękny! Tak, to żeby zabawka wyglądała fajnie w naszym wnętrzu też jest dla mnie ważne. Tymbardziej, że z racji mikropokoiku Miesio parkuje w naszym pokoju:)
świetny tornister i rzeczywiście retro! ;)
OdpowiedzUsuńPadłam! Misiek mnie powalił, a ten tornister tesztakikcem! :D Mieszko pewnie zachwycony!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widział, dostanie pod choinkę :)
Usuńw całym natłoku dziecięcych zabawek, ubranek, dodatków, inspiracji.... potrafisz wynaleźć rzeczy, cudeńka, którymi oczarowujesz i to za każdym razem ...
OdpowiedzUsuńOjej, co za słowa! Dziękuję za nie :)
UsuńTornister jest, jest, jest...no i zabrakło mi słów :-) Idealny po prostu :-)
OdpowiedzUsuńChoruję na tego misia...ale nie wiem czy od dziś nie będę chorowała na ten tornister:)
OdpowiedzUsuńTym tornistrem kupiłaś mnie w całości...
OdpowiedzUsuńOj, jest obłędny, to fakt :) I bardzo porządnie wykonany, zapomniałam napisać, że ta tkanina jest jakby impregnowana, taka trochę śliska- chyba nie będzie przyjmowała brudu/wilgoci :)
OdpowiedzUsuńTornister jest firmy Pink Lining, błąd w opisie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny miesiek, chyba dopadło mnie kolejne "chciejstwo" :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń