Kiedy dowiedziałam się, że zostanę Mamą, przez długi czas zastanawiałam się nad tym, co mogę podarować mojemu Dziecku. Wiadomo, że miłość, bezpieczeństwo i wszystko to, co jest naszym rodzicielskim obowiązkiem. Ale mi nie o oczywiste obowiązki chodziło, bo byłam pewna że oboje będziemy starać się z całych sił być wystarczająco dobrymi rodzicami (idealni nie istnieją). Chodziło mi o prezent. Jakąś materialną rzecz, którą mogę Mu sprezentować. Taką na całe życie, na czas kiedy mnie/ nas już może nie będzie. Może to śmieszne, a może my Matki często mamy takie właśnie pomysły i potrzeby. Ostatecznie doszłam do wniosku, że najpiękniejszą 'rzeczą' jaką możemy Mu sprezentować są wspomnienia. Nie tylko te w głowie, choć bardzo jestem ciekawa co ta Jego głowa z naszej codzienności sobie do zapamiętania wybierze. Ja postanowiłam dać Mu namiastkę okresu, którego nie zapamięta. Przede wszystkim zdjęcia. O nich następnym razem. Dziś pokażę Wam co dostanie oprócz zdjęć. To drobnostki, ale kto nie chciałby zobaczyć swojej pierwszej książki czy bucika? Kto nie chciałby wiedzieć jakie imiona, oprócz wybranego, rozważali rodzice? Nie znam takiej osoby! Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Spędzam naprawdę wiele czasu kolekcjonując dla Niego wspomnienia.Każdego dnia. Bardzo chcę ocalić je od zapomnienia... Myślicie, że mi się uda? :)
1. PUDEŁKO Z PAMIĄTKAMI
Jeszcze go nie mam, ale już wiem co włożę do środka. I wiem, że będzie musiało być duże :) Oto część wybranych przez nas niemowlęcych pamiątek. Niektóre rzeczy mogą wydać się Wam dziwne, jak na przykład kapelusz, ale Miesio to fan kapeluszy, a ten- pierwszy- dostał od Dziadka. Dorzucę też śpioszki po mnie i skarpetki po moim bracie, których używał Miesio- niemowlak :) Włożymy tam też misia, z którym Mieszko do dziś się nie rozstaje. I ulubionego resoraka.
2. Album Malucha. Są w nim miejsca na pierwsze zdjęcia (te z usg, dnia urodzenia, pierwszej gwiazdki i pierwszych urodzin), oraz wiele ciekawych rubryk do uzupełnienia. My do tego albumu wciąż coś dokładamy. Pierwsze rysunki, dyplomy, cyklicznie odrysowywane ślady stópek i łapek... Już pęka w szwach ;)
3. Najważniejsza pozycja na mojej liście. Album ze zdjęciami. Ten pierwszy i wszystkie kolejne. To chyba temat na odrębny wpis :)
Inspirując się Katjuszką stworzyłam (a raczej powróciłam do pomysłu, który kiedyś już powstał) notatnik, w którym zapisuję Mieszkowe złote myśli i śmieszne teksty, którymi nas raczy każdego dnia. A Wy? Jak zatrzymujecie czas dla Waszych dzieci?
Niemożliwe, że to ja byłam Twoją inspiracją! : )
OdpowiedzUsuńMyślisz, że raz?! :) Po wczorajszej rozmowie zrobiłam pizze, z podwójnej porcji bo wpadł jeszcze mój brat. PYSZNA! :))
UsuńHaha, dopiero rozgryzłam ironię, myślałam, że faktycznie zadziwia Cię coś tak oczywistego- moja Ty wirtualna bratnia duszo :*
UsuńTo nie była ironia! :)
UsuńJest tyle rzeczy, wydarzeń, które chciałoby się zapamiętać na zawsze... Wzruszają mnie takie prezenty. My też mamy skrzyneczkę ze skarbami i pierwszy album, taki z Chrztu.
OdpowiedzUsuńO właśnie, mamy taką książkę pamiątkową z chrztu, muszę wkleić do niej zdjęcia! :)
UsuńJa też piszę pamiętnik dla mojego synka od dnia jego narodzin:) .....ale pomyślę też nad skrzynką ze skarbami:) super inspiracja!
OdpowiedzUsuńMy dodatkowo zbieramy jeszcze widokówki z miejsc, które Młody odwiedził, bardziej lub mniej świadomie, z opisem z tej wyprawy ...
OdpowiedzUsuńi już wiem, że skrzyneczkę będziemy musieli powiększyć hihi
Irkowa pierwsza książka to 'Powiastki Beatrix Potter' :) Zamówiłam w internecie i dotarła do nas, jak byliśmy w szpitalu.
OdpowiedzUsuńI taki sam album dziecka mamy :)
Mamy pudełko do którego wkładamy pamiątki. Wcześniej opisywałam też każdy nasz spacer ;)
Piękne te wszystkie wspomnienia i pamiątki. Ach! I pierwsze małe ubranko zostawiłam. Czapeczke, ktora robilam na drutach :)
Ubranko do chrztu miałam sprzedac dalej, ale chyba zostanie na pamiatke.
To dwie pierwsze- najważniejsze książki mamy takie same :)
UsuńAch! I jakie piekne imie mialby Miesio, gdyby byl dziewczynka :) Po cioci!
OdpowiedzUsuń:) te dwa dziewczęce imiona nadal na mojej liście. I Jaśminka jeszcze :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są takie pudła z pamiątkami! Tez planowałam, ale wyszło jak zawsze, czyli nie wyszło. ;) Nawet albumu nie chciało mi się prowadzić. :( Bardzo żałuję, bo to niesamowita pamiątka.
OdpowiedzUsuńU nas pierwsza książka ta sama :)
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń