Na moje chciałabym (nowy aparat/obiektyw, nowe buty/mieszkanie, nową torebkę/sukienkę- niepotrzebne skreślić) rzucone gdzieś mimochodem- podbiega, zarzuca drobne ramionka na moja szyję i mówi "Ale mamuś, jak dorosnę to Ci wszystko kupię!".
Na moje mogłabym (posprzątać/ ugotować/ zrobić prawo jazdy)- podbiega, bierze mnie za rękę i ciągnie do swojego pokoju "Mamusiu, chodź, ja się z Tobą pobawię, będzie super!".
Kiedyś usłyszał jak narzekam, że nie mamy ogródka, nawet małego, a dla dziecka to taka frajda. A ten balkon, to też taki malutki, nawet wyjść się nie da, bez sensu. No, przecież zawsze myślałam, że moje dzieci będą jeść śniadanie na tarasie i boso po trawie hasać... Nie tylko u babci i dziadka. U siebie.
Spojrzał na mnie zdziwiony taki.
-Ale mamo, co Ty? Przecież nasz ogródek, to jest najfajniejszy!
-Nasz ogródek?- pytam zdziwiona
-No tak, ten za domem!
I tak to. Pas trawy z naszym domem stał się naszym ogrodem. Idziemy na spacer, a Miesio czasem zarządzi :
-Chodźmy dziś do naszego ogródka, dawno nas nie widział!
Spacerujemy między krzakami, pod oknami sąsiadów i... jesteśmy w zaczarowanym ogrodzie. Kiedy spadł śnieg moje Dziecko odkryło jeszcze jedną cudowność jaki ten ogród oferuje. Górkę do saneczkowo- jabłuszkowych zjazdów. Idealna, bo nie za wysoka, nie za niska. Taka w sam raz.
- Mamo! Nasz ogródek jest najlepszy! Szkoda, że Babcia takiego nie ma!!! - usłyszałam.
Tak sobie myślę, coraz częściej nawet... Czy nasze Dzieci rzeczywiście pragną tego, co tak rozpaczliwie próbujemy Im zapewnić?
Dzisiaj na zdjęciach NASZ ogródek, NASZ las i NASZ kot, z którym (jak z każdym spotkanym kotem) taki to dialog się wiąże:
- Ale śliczny! Może być nasz? Proszę, proszę...
- Synku, wiesz, ze nie możemy mieć kota, bo tata jest uczulony. Poza tym on pewnie już ma swój dom...
- Mamo, ale tak na niby nasz! Nie rozumiesz?
Czarna kurtka i kombinezon, rękawice- h&m
Śniegowce- Coqui
Turkusowy komin z uszami- Boskas Teddies
Dziergana czapa myszka- MonDu
Pomarańczowa kurtka- lidl
"Nie rozumiesz?" :) Rozczulające...
OdpowiedzUsuń"Na niby nasz" - Twoje dziecko ma bardzo bujną wyobraźnię :) Cudowny :)
OdpowiedzUsuńCudny Mieszko! Oby nasi chłopcy jeszcze trochę w tym świecie pobyli.
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie bajeczne! Wygląda jak drzwi do tego magicznego świata dziecka.
Ps. Ty mówiłaś, że śniegu nie macie? Mt takich ilości nie widzieliśmy jeszcze w tym roku :/
Marto, mieliśmy przez cale dwa dni! A dzis znów pada... :)
OdpowiedzUsuńja-zolza, oj, to taki łobuziak, ale też wrażliwy i bardzo rozczulający tym co mówi, a Jego bujna wyobraźnia zdumiewa wszystkich. Czegoż to On nie wymyśli! :)
OdpowiedzUsuńa my jeszcze nie doświadczyliśmy śniegu tej zimy :/
OdpowiedzUsuńu nas śniegu brak... :( buuu
OdpowiedzUsuńSzkoda, że my dorośli gubimy gdzieś takie dziecięce spojrzenie na świat ...
OdpowiedzUsuńzaczarowane zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńalexanderkowo.blogspot.com