środa, 11 lutego 2015

Philip.





Mało nas tutaj, mało. Kiedy patrzę na częstotliwość wpisów z tego i tamtego roku... jest różnica. Ale w tamtym roku Mieszko nie fundował nam tyyylu atrakcji chorobowych, jestem więc usprawiedliwiona ;)
Dziś na zdjęciach nie będzie Miesia i kadrów naszej codzienności. Zakładam, że nie zaglądacie tu by popatrzeć na stertę chusteczek higienicznych, baterię syropów i inhalator ;)  Za to pokażę Wam jaki fajny kawaler ostatnio nas odwiedził. Poznajcie rocznego Philipka .



6 komentarzy: