poniedziałek, 12 maja 2014

Ona i On.



Są jak ogień i woda. On wchodzi w kontakt z prędkością światła. Wszystko chciałby razem, najlepiej nie puszczając Jej ręki. Ona ma więcej dystansu. Walczy o swoje granice, otwarcie Mu komunikując " Nie mam teraz na to ochoty!". Są chwile, całkiem ich sporo, kiedy te dwie skrajności spotkają się po środku i wtedy bawią się w najlepsze. Ramię w ramię. 
Jest też coś co ich łączy. Upór i chęć dyrygowania. A kiedy spotka się dwóch szefów, jedno jest pewne- nudno nie będzie.


KILKA DNI PRZED

Mieszko maszeruje za rękę z Anią.

-Ania to moja żona.- stwierdza, wywołując trzy uśmiechy. Mój, babci Ani i swojej dwuipółletniej wybranki.
-Nie!- znacząco puka się w czoło- PAULINKA!!! To przecież moja żona!

W DNIU SPOTKANIA. ROZMOWA Z PRADZIADKIEM

- Dziaaaadku! Idę z Paulinką na spacer! To moja żona! Nie... To moja KOBIETA jest!
- A przyprowadzisz ją tu kiedyś?
- A czemu? Po co?
- No, tata ma żonę- mamę. I zawsze przychodzą razem, prawda? To Ty swoją żonę też powinieneś przyprowadzić.
- Nie zabiorę jej! Wolę z mamą i tatą przychodzić!

PÓŁ GODZINY PÓŹNIEJ

Wpadli na plac zabaw.
- My tu rządzimy!- ogłosiła, co oczywiste, Pauliśka. Mieszko ochoczo przytaknął.
Przekomarzaniom, jak to z nimi bywa, nie było końca.
- Dlaczego się kłócicie?- zapytała, bawiąca się nieopodal, dziewczynka.
- Nie kłócimy się, KOCHAMY się!- odparli niemalże chórem:)

Ona nie pozwoliła Mu dotknąć swojej wieży, On w odwecie sypnął w Nią piaskiem. Tak, w ramach tego kochania. Ale potem... Ona wręczyła Mu mambę i pozwoliła prowadzić się za rękę przez pół minuty. A On? Uratował Ją przed smokiem i muchą. O! Taka to miłość;)

PO

Uczucie między nimi ewoluuje w ekspresowym tempie;) Jeszcze niedawno Paulinka twierdziła, że nie lubi Miesia. W dniu spotkania już było "Ja nie kocham Mieszka, choć Go lubię." Chwilę po spotkaniu "Troszkę Go kocham, a troszkę Go nie kocham." Awansował chłopak! :)


Miesiowa szafa:

Bluza, czapa- Poolka look, ubranka wyjątkowo, jak na dresówkę, mięciutkie, bardzo wygodne. Idealne na lato, z cienkiej tkaniny. Kaptur mnie zauroczył! Na pewno wrócimy do Poolki nie raz. Ubranka znajdziecie na Dawandzie i fb.
Spodnie, chustka- h&m
Trampki - reserved

10 komentarzy:

  1. Czadowy ten kapturek! A z dzieciaków piękna para:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Siedzę w Focusie, czekam aż Paula z Tatą wyjdzie z laboratorium, gdzie doglądają przez mikroskop owady i dostrzec nie mogę czy wychodzą, bo oczy pełne łez...
    Dziękujemy za kolejną piękną pamiątkę, licząc, że nie jest ostatnią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedna z pierwszych, nie ostatnich:) Ty wiesz po co te pamiątki gromadzę...;)

      Usuń
  3. Ach te miłości nasze pierwsze! Cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyjątkowe są takie relacje, takie czyste, choć niekiedy burzliwe to prawdziwe, bez ściemy. Czy nie takie jak w prawdziwym związku? Czasem piachem w oczy a w chwilach zagrożenia można na siebie liczyć =)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochane dzieci <3

    Jaka cudowna bluza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne z nich małżeństwo :) i niezwykle kochające :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie to te miłości w tym wieku :) Grunt że się KOCHAJĄ :)

    OdpowiedzUsuń