Ta chwila, kiedy całuję Cię na "dzień dobry", a Ty oplatasz mnie małymi ramionkami i wtulasz nos w moje włosy. "Chcę być zawsze z Tobą, Mamo!".
I kiedy Twój Tato całuje mnie w czoło i mówi, że o nic martwić się nie muszę. On przecież tu jest, czuwa i wszystko załatwi.
Chwila wieczorna. Bez świec, kolczyka w uchu i odświętnego stroju. Kiedy w dresach, zmęczeni, wśród rozwalonych zabawek. Patrzymy sobie w oczy. Tata i ja.
I ta w której, z rozwianym włosem, biegnę po Ciebie do przedszkola. A później zbieramy kasztany.
Także ta, kiedy jedziemy autem i śpiewamy w głos ulubioną piosenkę. Piosenkę całej naszej trójki. A potem nagle zaczynasz płakać lub o coś się wykłócać i magia chwili pryska. Nawet ta.
Chwile, w których obdarzacie mnie najpiękniejszymi słowami : "Kochanie...", "Mamuś...".
Też te w pracy. Kiedy znajduję klucz do któregoś dziecka. Albo nie znajduję. I dalej szukam. Za każdym razem kiedy któreś z Nich obdarza mnie uśmiechem albo łzą zaufania.
Kiedy zarywam noc gadając z przyjaciółką o absurdach.
I chwila w której Tata wchodzi do domu i mówi "Miałem stłuczkę."- jakże szczęśliwa! Bo nic Mu nie jest.
Kiedy mówicie, że budyń był pyszny, chociaż zrobiły mi się w nim grudki. I kiedy przyznajecie, że zupa jest okropna i zamawiamy pizzę. Kiedy mówicie, że zjedlibyście pulpety w tym sosie, co to tylko ja taki potrafię...
Chwila o poranku. Kawa i ja. Patrzę jak spokojnie śpicie.
Chwile, kiedy jesteśmy na spacerze, z wizytą u ukochanych Dziadków czy Przyjaciół. Kiedy wpada do nas Twój wujek Jędrek i zostaje na nocne pogaduchy.
Kiedy bawimy się klockami, czytamy książki, oglądamy bajki.
Chwile, kiedy się śmiejemy, dobrze bawimy, a także kiedy się złościmy i nie możemy się ze sobą porozumieć.
Synu, tak naprawdę w życiu liczą się tylko chwile. Nie niesamowite wydarzenia i szalone emocje. Nie przygody i wielkie rzeczy. Nie spektakularne osiągnięcia.
Chwile. Te zwykłe, najzwyklejsze. Z pozoru nieciekawe.
I jedyne czego tak naprawdę chcę od życia, to by tych zwykłych chwil było jak najwięcej.
Dokładnie tak, tylko chwile, ja też proszę o jak najwięcej takich chwil !!! :-)
OdpowiedzUsuńps. ale mam zaległości u Ciebie, dziś wieczór z Wami :*
Cudowne te Wasze zwykle chwile... I tak fajnie,że się nimi z nami dzielisz :) doceniać zwyczajnosc... To jest chyba prawdziwe SZCZĘŚCIE :) całuje i dziękuję,że jesteście! Tacy zwyczajni i nadzwyczajni zarazem...
OdpowiedzUsuńWcale nie mówię, że umiem ją doceniać. Ale bardzo chcę i spisanie tych wszystkich szczęśliwości pomaga:)
UsuńUwielbiam Pani wpisy, pozwalają dostrzec to co czasem ucieka przy nadmiarze zajęć, braku czasu . Tak pozytywnie nastrajają . Chwila taka mała a czasem tak cieszy pozdrawiam serdecznie cała rodzinkę :) Marta K
OdpowiedzUsuńOj tak! I dbajmy o siebie, o bliskich - żeby tych chwil było całe mnóstwo :)
OdpowiedzUsuńBo życie składa się z miliona takich chwil. Tylko (albo aż) wystarczy je zauważyć. Na sekundę zatrzymać się.
OdpowiedzUsuńTak, jak napisałaś - Łapmy te chwile! Zanim niezauważone umkną bezpowrotnie.
Tak sobie powtarzam, coraz częściej "Łap chwilę!" i nawet jak się wkurzam, powtarzam sobie "i tę też łap! " . Mamy tylko chwile. Tylko albo aż.
UsuńSlodki chlopczyk :)
OdpowiedzUsuńTylko chwile, to prawda, trzeba je łapać i żyć każdą z nich jakby miała być ostatnią, może mam ostatnimi dniami dość mocno katastroficzne podejście do życia ale uświadomiłam sobie jak kruche jest życie człowieka i jak krótkie :)
OdpowiedzUsuńPieknie Karolinko :) potrafisz podbudować na duchu :) milgo dnia zycze i oby jak najwięcej takich chwil :)
OdpowiedzUsuń